Pewny chłopiec imieniem Andrzej wybrał się nad rzekę.Zabrał ze sobą kolege i dwie kołezanki. Po drodze kupił oranżadę .Po długiej podrózy dotarli do celu wyprawy . Telefonem komórkowym zadzwonił do nich inny kumpel i spytał gdzie są , bo chcialby dołaczyc , ale byli za daleko. Usiedli pod drzewem i zaczeli gawędzić. Zaczeli pic wczesniej kupiony napój.Gdy zaczęło sie sciemniac wrócili do domów.Gdy chłopak wrócil do domu został ukarany przez mame. Zabroniła mu wychodzić na dwór przez miesiąc.Zasmucony położył się do łózka.
Pewny chłopiec imieniem Andrzej wybrał się nad rzekę.Zabrał ze sobą kolege i dwie kołezanki. Po drodze kupił oranżadę .Po długiej podrózy dotarli do celu wyprawy . Telefonem komórkowym zadzwonił do nich inny kumpel i spytał gdzie są , bo chcialby dołaczyc , ale byli za daleko. Usiedli pod drzewem i zaczeli gawędzić. Zaczeli pic wczesniej kupiony napój.Gdy zaczęło sie sciemniac wrócili do domów.Gdy chłopak wrócil do domu został ukarany przez mame. Zabroniła mu wychodzić na dwór przez miesiąc.Zasmucony położył się do łózka.