Jeżlei chcesz dowiedzieć się wiecej o Zenku idlaczego tak mu pomagaliśmy przeczytaj ten list bardzo uważnie, a napewno wszystko zrozumiesz.
Zapewne wiesz o naszej wyspie, na której urządziliśmy sobie miejsce spotkań. Razem z Ulą Marianem i Julkiem mieliśmy pewność, że nikt nie znajdzie kładki, która jest wejściem do wyspy. Zmieniło się to 11 lipca we wtorek.doszły nas wieśći, że na naszej wyspie ktoś jest! Pobiegłyśmy tam razem z Ulą. Gdy dotarliśmy na miejsce zabaczyliśmy tam chłopaka. Bez chwili zastanowienia powiedziałam Uli żeby tu zaczekała, aż 'Obcy' się nie obudzi , aja wtym czasie pobiegne po chłopców. Na początku nic o nim nie wiedziliśmy, gdyz był bardzo małomówny. Jedynie mogliśmy opatrzyć jego zranioną nogę. Stopniowo dowiadywaliśmy sie coraz więcej, oto jego historia...
Tata zenka był alkocholikiem. Po tym, gdy jego mama zmarła było gorzej. W końcu doszło do tego, że ojciec go wygonił z domu, a on biedny pałętał się poświecie, szukając wujka. To był jedyny ratunek dla Zenka. Nie miał pieniędzy więc był zmuszony ukraść przekupce 50 złoty. Po tym zdarzeniu nie chciał opuszczać wyspy, ponieważ bał się, że wsadzą go za kratki i już nigdy więcej nie zobaczy swojego wujka. Poszukiwania stały sie jeszcze bardziejtrudniejsze ze zranioną nogą, więc my staraliśmy się pomóc mu jak najbardziej. Mijały dni. O kradzieży dowiedziało się dwóch łobuzów, którzy powiadomili policje. W końcu postanowiliśmy powiedzieć o tym komuś dorosłemu. Wyszło tak, że tata odnalazł Wujka Zenka. Trzeba także wspomnieć o tym, że pracowałam aby oddać pieniądze przekupce, a w czasie mieszkania u ojca zarobił skradzioną sumę, którą mi zwrócił.
Nasz przyjaciel mieszka teraz ze swoim wujkiem. Myślę , że tearaz wiesz wszytko co powinnaś o Zenku wiedzieć.
Olszyny, 20 sierpnia
Kochana Mamo!
Jeżlei chcesz dowiedzieć się wiecej o Zenku idlaczego tak mu pomagaliśmy przeczytaj ten list bardzo uważnie, a napewno wszystko zrozumiesz.
Zapewne wiesz o naszej wyspie, na której urządziliśmy sobie miejsce spotkań. Razem z Ulą Marianem i Julkiem mieliśmy pewność, że nikt nie znajdzie kładki, która jest wejściem do wyspy. Zmieniło się to 11 lipca we wtorek.doszły nas wieśći, że na naszej wyspie ktoś jest! Pobiegłyśmy tam razem z Ulą. Gdy dotarliśmy na miejsce zabaczyliśmy tam chłopaka. Bez chwili zastanowienia powiedziałam Uli żeby tu zaczekała, aż 'Obcy' się nie obudzi , aja wtym czasie pobiegne po chłopców. Na początku nic o nim nie wiedziliśmy, gdyz był bardzo małomówny. Jedynie mogliśmy opatrzyć jego zranioną nogę. Stopniowo dowiadywaliśmy sie coraz więcej, oto jego historia...
Tata zenka był alkocholikiem. Po tym, gdy jego mama zmarła było gorzej. W końcu doszło do tego, że ojciec go wygonił z domu, a on biedny pałętał się poświecie, szukając wujka. To był jedyny ratunek dla Zenka. Nie miał pieniędzy więc był zmuszony ukraść przekupce 50 złoty. Po tym zdarzeniu nie chciał opuszczać wyspy, ponieważ bał się, że wsadzą go za kratki i już nigdy więcej nie zobaczy swojego wujka. Poszukiwania stały sie jeszcze bardziejtrudniejsze ze zranioną nogą, więc my staraliśmy się pomóc mu jak najbardziej. Mijały dni. O kradzieży dowiedziało się dwóch łobuzów, którzy powiadomili policje. W końcu postanowiliśmy powiedzieć o tym komuś dorosłemu. Wyszło tak, że tata odnalazł Wujka Zenka. Trzeba także wspomnieć o tym, że pracowałam aby oddać pieniądze przekupce, a w czasie mieszkania u ojca zarobił skradzioną sumę, którą mi zwrócił.
Nasz przyjaciel mieszka teraz ze swoim wujkiem. Myślę , że tearaz wiesz wszytko co powinnaś o Zenku wiedzieć.
Całuję Ula.