Treść zadania :Na chwilę przenieś się w wyobraźni do starożytnego pąństwa faraonów.Może odkryjesz nienaruszony grobowiec i ukryte w nim skarby.Napisz krótką opowieść o przygodzie ''w krainie wiecznego sońca''. P O M O C Y
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
" W krainie wiecznego słońca"
Kolejny gorący dzień w Egipcie... Sam właściwie nie wiem, po co tam poszedłem. Czyżby w jakiś tajemniczy sposób przyciągał mnie ten skarabeusz, który wciąż uparcie szedł naprzód? Właściwie biorąc pod uwagę to, że skarabeusze były dla Egipcjan święte to nie ma się co dziwić. Kiedy w końcu się zatrzymał nie mogłem uwierzyc dokąd mnie doprowadził. To był naprawdziwszy Egipski grobowiec i to w dodatku zupełnie nie naruszony... Postanowiłem wejść do środka. Było tylko jedno "ale". Chodziło o pułapki o których tyle się nasłuchalem. Postanowiłem zacząc ostrożnie, bo przecierz nie chciałem zostać zmiarzdżony przez jakąś kulę z błota... Nagle zauważyłem, że mój żuk-przewodnik ruszył dalej więc pomyślalem, że skoro doprowadzil mnie aż tutaj to przecież nie po to, żeby teraz wysłać mnie na pewną śmierć. Miałem rację. Chwilę później byłem już w komorze z całyym dobytkiem leżącej to mumii. Ujrzałem tam przepiękne kolumny, suto zdobione malowidłami egipskich bogów i ściany pokryte hieroglifami, które najprawdopodobniej miały zawierać jakieś ostrzeżenie. Kiedy ruszyłem w głąb pomieszczenia zobaczyłem rzeczy o których nawet mi się nie śniło. Były tam przepiękne misy, dzbany, niegdyś pełne jedzenia i picia, starożytne papirusy, najprawdopodobniej posiadające olbrzymią wartość, cudowna biżuteria- złote naszyjniki, bransolety, kolczyki, spinki i inne bibeloty, które, aż toneły w blasku drogocennych kamieni które w nich umieszczono. Postanowiłem, że nie będę iść dalej, ponieważ nie mam ochoty na spotkanie ani z mumią, ani z jej wnętrznościami ukrytymi w urnach... Pomyślałem także, że chyba nie będzie to wielka strata dla zmarłego, jeżeli na pamiątkę wezmę sobie jeden z jego wisiorów, lecz gdy tylko go dotknąłem to okazalo się, że był to ogromny błąd. Stare ściany grobowca zaczęły się nagle walić, choć jeszcze przed sekundą wyglądały bardzo solidnie. Ledwo udało mi się z tamtąd wydostać. Na pamiątkę tej wspaniałej wyprawy nadal trzymam w pokoju wisior, który zabrałem uciekając z piramidy i ilekroś na niego spojrzę to mam wrażenie, że to nie była ostatnia taka wyprawa.
Proszę bardzo. Mam nadzieję, że się spodoba.