Jedną z często opisywanych tradycji szlacheckich był zwyczaj wspólnego ucztowania przedstawicieli różnych warstw społecznych. Na wystawnych kolacjach nierzadko zapadały ważne decyzje dotyczące losów ojczyzny.
Wydawane były z różnych okazji np.: na cześć przybyłego gościa, dla uczczenia ważnego wydarzenia. Jedną z nich jest uczta, która odbyła się w Kiejdanach w księcia Janusza Radziwiłła. Rozpoczyna się ona na znak dany przez marszałka, przy dźwiękach orkiestry, według pewnego porządku. Do Sali jadalnej wkraczają goście idący parami. Męszczyźni prowadzą damy do stołu. Pochód ten wgląda jak stubarwny wąż. Pierwsi idą Hrabia Loewenhaup z księżną, dalej baron Shitte z panią Hlebowiczową, następnie ksiądz biskup Parczewski z księdzem Białozorem …, książę Janusz z panią Korfową, jeszcze dalej Kmicic z Oleńką … Najwyższe miejsce przy stole zajmował Książe Janusz ze względu na swój tytuł, obok niego księżna, a pozostali zasiadali według godności: posłowie, ksiądz biskup Parczewski, ksiądz Białozór, pan Komorowski, pan Mierzejewski, pan Hlebowicz, pan wojewoda wendeński i inni, dalej zaś pułkownicy pułkownicy rycerze. Przyjęcie to odbywało się w ogromnej Sali jadalnej, przy stole ustawionym w kształcie podkowy, nakrytym dla 300 osób z zastawą ze srebra i złota. Atmosfera przy stole była podzielona. Ci, którzy zajmowali wyższe stanowiska byli pochmurni, roztargnieni, niechętni do rozmowy, ponieważ wiedzieli o ugodzie ze Szwedami zawartej przez Radziwiłła. Z tego powodu czuli się winni i uważali się za zdrajców. Zaś pozostała część gości, która o niczym nie wiedziała bawiła się w najlepsze i chętnie dyskutowała. Tak, więc ramiona stołu ustawionego w podkowę były gwarne, a jego szczyt posępny. Radziwiłł wydał to przyjęcie, gdyż chciał poprzez wytworne dania i obfite napoje zyskać zwolenników. Kiedy uznał, że goście są w bardzo dobrym humorze, wzniósł toast na cześć króla Szwedzkiego. Od tej pory wszyscy znali już całą prawdę, a dalsza zabawa nie miała już znaczenia. Goście podzielili się na zwolenników i przeciwników porozumieniu ze Szwedami.
Jedną z często opisywanych tradycji szlacheckich był zwyczaj wspólnego ucztowania przedstawicieli różnych warstw społecznych. Na wystawnych kolacjach nierzadko zapadały ważne decyzje dotyczące losów ojczyzny.
Wydawane były z różnych okazji np.: na cześć przybyłego gościa, dla uczczenia ważnego wydarzenia. Jedną z nich jest uczta, która odbyła się w Kiejdanach w księcia Janusza Radziwiłła. Rozpoczyna się ona na znak dany przez marszałka, przy dźwiękach orkiestry, według pewnego porządku. Do Sali jadalnej wkraczają goście idący parami. Męszczyźni prowadzą damy do stołu. Pochód ten wgląda jak stubarwny wąż. Pierwsi idą Hrabia Loewenhaup z księżną, dalej baron Shitte z panią Hlebowiczową, następnie ksiądz biskup Parczewski z księdzem Białozorem …, książę Janusz z panią Korfową, jeszcze dalej Kmicic z Oleńką … Najwyższe miejsce przy stole zajmował Książe Janusz ze względu na swój tytuł, obok niego księżna, a pozostali zasiadali według godności: posłowie, ksiądz biskup Parczewski, ksiądz Białozór, pan Komorowski, pan Mierzejewski, pan Hlebowicz, pan wojewoda wendeński i inni, dalej zaś pułkownicy pułkownicy rycerze. Przyjęcie to odbywało się w ogromnej Sali jadalnej, przy stole ustawionym w kształcie podkowy, nakrytym dla 300 osób z zastawą ze srebra i złota. Atmosfera przy stole była podzielona. Ci, którzy zajmowali wyższe stanowiska byli pochmurni, roztargnieni, niechętni do rozmowy, ponieważ wiedzieli o ugodzie ze Szwedami zawartej przez Radziwiłła. Z tego powodu czuli się winni i uważali się za zdrajców. Zaś pozostała część gości, która o niczym nie wiedziała bawiła się w najlepsze i chętnie dyskutowała. Tak, więc ramiona stołu ustawionego w podkowę były gwarne, a jego szczyt posępny. Radziwiłł wydał to przyjęcie, gdyż chciał poprzez wytworne dania i obfite napoje zyskać zwolenników. Kiedy uznał, że goście są w bardzo dobrym humorze, wzniósł toast na cześć króla Szwedzkiego. Od tej pory wszyscy znali już całą prawdę, a dalsza zabawa nie miała już znaczenia. Goście podzielili się na zwolenników i przeciwników porozumieniu ze Szwedami.