To niesamowite! Wsiadłem w statek,który przeniósł mnie w przeszłość. Zabrał mnie w podróż, która uświadomiła mi kim naprawdę jestem...
Odwiedzenie prawdziwej przeszłości było niesamowitym uczuciem. Zawsze tylko wspominałem pewne wydarzenia zaczerpując je z własnych przeżyć. Nie mogłem wówczas odnaleźć potrzebnych ,,ścieżek'' . Gdy próbowałem ,,poczuć '' prawdziwą przeszłość, nie udawało mi się. Przerywała je jakby mgła, która nie pozwoliła zajrzeć głębiej...
Jednak ten statek pozwolił zobaczyć to czego chce. Pozwolił zabrać mnie w rejs, którego nigdy nie zapomne...
Na początku zawędrowałem do dzieciństwa. Ujrzałem swoją rodzine w komplecie. Zobaczyłem także moją nieżyjącą siostrę, która uśmiechała się gdy stwiałem pierwsze kroki . Choć przez chwile mogłem ją zobaczyć, poczuć jakim uczuciem mnie obdarzała. Była dla mnie prawdziwym autorytetem w dzieciństwie. Łzy mi poleciały gdy ją zobaczyłem, ale szybko wziąłem się w garść, gdyż czekała na mnie dalsza część podróży.
Następnie znalazłem się na weselu. Trochę to dziwne, ale pomyślałem, że przeszłość z nim związana ma mi coś uświadomić. Nie myliłem się...
Ujrzałem piękny widok : parę tańczącą pierwszy taniec w otoczeniu gośći. Znajdowała się tam prawie cała moja rodzina. Ujrzałem rozpromienione twarze swoich bliskich. Ujrzałem również siebie. Stałem wraz z innymi wzruszając się tym widokiem.
Teraz już wiem, dlaczego akurat tam się znalazłem: Bóg chciał mi uświadomić, jakie wartośći się kiedyś dla mnie liczyły. Dawniej żyłem uczuciami, dziś już nie...
Niestety rejs się zakończył, ale odniosłem z tego prawdziwą lekcję : zmieniłem się...
To niesamowite! Wsiadłem w statek,który przeniósł mnie w przeszłość. Zabrał mnie w podróż, która uświadomiła mi kim naprawdę jestem...
Odwiedzenie prawdziwej przeszłości było niesamowitym uczuciem. Zawsze tylko wspominałem pewne wydarzenia zaczerpując je z własnych przeżyć. Nie mogłem wówczas odnaleźć potrzebnych ,,ścieżek'' . Gdy próbowałem ,,poczuć '' prawdziwą przeszłość, nie udawało mi się. Przerywała je jakby mgła, która nie pozwoliła zajrzeć głębiej...
Jednak ten statek pozwolił zobaczyć to czego chce. Pozwolił zabrać mnie w rejs, którego nigdy nie zapomne...
Na początku zawędrowałem do dzieciństwa. Ujrzałem swoją rodzine w komplecie. Zobaczyłem także moją nieżyjącą siostrę, która uśmiechała się gdy stwiałem pierwsze kroki . Choć przez chwile mogłem ją zobaczyć, poczuć jakim uczuciem mnie obdarzała. Była dla mnie prawdziwym autorytetem w dzieciństwie. Łzy mi poleciały gdy ją zobaczyłem, ale szybko wziąłem się w garść, gdyż czekała na mnie dalsza część podróży.
Następnie znalazłem się na weselu. Trochę to dziwne, ale pomyślałem, że przeszłość z nim związana ma mi coś uświadomić. Nie myliłem się...
Ujrzałem piękny widok : parę tańczącą pierwszy taniec w otoczeniu gośći. Znajdowała się tam prawie cała moja rodzina. Ujrzałem rozpromienione twarze swoich bliskich. Ujrzałem również siebie. Stałem wraz z innymi wzruszając się tym widokiem.
Teraz już wiem, dlaczego akurat tam się znalazłem: Bóg chciał mi uświadomić, jakie wartośći się kiedyś dla mnie liczyły. Dawniej żyłem uczuciami, dziś już nie...
Niestety rejs się zakończył, ale odniosłem z tego prawdziwą lekcję : zmieniłem się...