To co wydarzyło sie w te wakacje pozostanie na zawsze w mojej pamięci opwiadanie z elementami opisu przeżyc wewnętrznych.
pilne prosze na jutro!!!!!
Chodzi mi jak napisac rozpoczecie!!!
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Chodzę cały dzień jakiś taki całkiem nieobecny. Wakacje minęły, a ja dalej tkwię jakby w samym środku lata. Mam wrażenie, że dopiero co wczoraj wyjeżdżałem z domu na obóz do Włoch. Szczerze powiedziawszy wcale nie miałem ochoty wyjeżdżać, ale rodzice się uparli, że potrzebuje słońca. Nic do nich nie docierało, że nie mam ochoty, ale jak moja mama coś sobie postanowi to nie ma zmiłuj się. Teraz właściwie to mógłbym ją nosić na rękach w podzięce, mamę oczywiście. To dzięki jej uporowi te najwspanialsze chwile w moim życiu pozostaną na zawsze w mojej pamięci. Jeszcze nie potrafię do końca sprecyzować co się dzieje w moim wnętrzu, co szaleje w mej duszy. Ale wiem jedno, ta dziewczyna wniosła w moje życie szczęście. Normalnie rozpiera mnie miłość. Mógłbym skakać, krzyczeć, a niech się wszyscy dowiedzą. Niech mi zazdroszczą. Za nic w świecie nie oddał bym nikomu, tego bicia serca, tego jej spojrzenia, tych ukradkowych cichaczem skradzionych pocałunków. Wszystko we mnie śpiewa. Te emocje napawają mnie chęcią do życia, sprawiają, że chciałbym być dla niej lepszy, silniejszy. Cały świat widzę w innych kolorach. Owszem, miejsca jakie zwiedziliśmy z przewodnikiem też zapierały dech w piersiach. Morze było ciepłe i wcale nie chciało się z niego wychodzić. Wieczorne ogniska i dyskoteki to wszystko jednak było tylko dobrym dodatkiem do całego pobytu. Najpiękniejsza była ona. To dla niej i przez nią nie chciałem kłaść się spać i pierwszy wstawałem. Nie chciałem stracić ani minuty. Każdego dnia dostarczała tylu wrażeń, z nią człowiek w ogóle się nie nudził. Mógłbym pisać poematy, albo śpiewać serenady pod jej oknem. Mam wrażenie, że nikt nie jest bardziej szczęśliwy ode mnie. Chciałbym wrócić w te miejsca, do których razem chodziliśmy, chciałbym zatrzymać czas. Ale wakacje się skończyły, ona pojechała do swojego miasta ja do swojego. Ale co to jest te 200 kilometrów. Za rok też pojedziemy na obóz, może uda się w to samo miejsce.