Byłem na kolonii w tatrach. Dotrliśmy w nocy na ,iejsce. Po kilku godzinach snu zjedliśmy wspaniałe śniadanie mn. jajka na bekonie, dżem, po prostu pycha. Potem poszliśmy pojeżdzi na nartach. Musiałem się grubo ubrac- było piętnaście stopni na minusie. Parę razy się wywróciłem- nie potrafie jeżdzi na nartach. Następnie był kulig i wiele innych atrakcji. Zabawa była przednia. Poznałem nawet kolegę który mieszka w moiej okolicy. To był naprawdę udany dzien. ( trochę możesz rozwinąc i zmienic to bedzie OK licze na NAJ)
Byłem na kolonii w tatrach. Dotrliśmy w nocy na ,iejsce. Po kilku godzinach snu zjedliśmy wspaniałe śniadanie mn. jajka na bekonie, dżem, po prostu pycha. Potem poszliśmy pojeżdzi na nartach. Musiałem się grubo ubrac- było piętnaście stopni na minusie. Parę razy się wywróciłem- nie potrafie jeżdzi na nartach. Następnie był kulig i wiele innych atrakcji. Zabawa była przednia. Poznałem nawet kolegę który mieszka w moiej okolicy. To był naprawdę udany dzien. ( trochę możesz rozwinąc i zmienic to bedzie OK licze na NAJ)