To był jeden z tych sennych jesiennych dni, kiedy nie wiadomo co ze sobą zrobić.Siedziałbym w swoim pokoju , bezmyślnie wpatrując się w monitor komputera.gdyby nie to że nagle zabrakło prądu, spędziłbym w ten sposób pewnie jeszcze kilka godzin. A tak ,w gruncie rzeczy nie zadowolony z takiego obrotu sprawy, zmusiłem się do wyjścia z domu. Na jutro to jest wstęp bez wstępu potrzebuję jeszcze 2 kartki z zeszytu DAJE NAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Plis napiszcie.:):);):D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Wydawało mi się, że na zewnątrz nie będzie wcale ciekawiej, jednak gdy zaczerpnąłem świerzego powietrza stwierdziłem, że to miłe uczucie i z nieco pogodniejszym nastrojem skierowałem się w stronę parku.
Wielu młodych ludzi szybko przemierzało alejki wracając do domu ze szkoły, inni siedzieli na ławkach i uczyli się. Chcąc odwrócić swoje myśli od gier komputerowych i stron internetowych starałem się zwracać uwagę na wszystko, co się wokół działo. Liście swobodnie opadały na ziemię, jakieś dziecko ubrane w brązowy płaszczyk zbierało je i zanosiło uśmiechniętej mamie. Po drugiej stronie alejki dziewczyna z długimi, rudymi włosami rzucała patyk psu. Zapatrzyłem się na rozradowane, biegające stworzenie. Jasnobrązowa sierść i ciemne plamy owczarka zmieniały kształt, gdy zwierze wyciągało się w szaleńczym biegu. NIgdy wcześniej nie zwróciłem uwagi na to jakie akrobacje wykonują psy podczas zabawy. Każdy galop wyglądał inaczej, raz łapy zdawały się ledwie muskać ziemię, innym razem uderzały o nią mocno i pewnie. Kto by pomyślał, że zwykła wizyta w parku tak mnie zaciekawi i odmieni?
Niedługo zdałem sobię sprawę z tego, że przestałem się zadręczać myślami związanymi z komputerem oraz nienadrobionymi lekcjami. Czułem się swobodnie, i pomimo chłodnej, zachmurzonej pogody miałem ochotę zostać tu dłużej. Ten chłód był orzeźwiający i przyjemny.
Gdy wróciłem do domu wcale nie włączyłem mojego ulubionego zabijacza czasu. Teraz to on wydawał mi się nieciekawy. Dzięki temu spacerowi łatwiej mi się myślało i zdołałem nadrobić wiele zaległości, których nie byłem w stanie zrobić przez ciągłe siedzenie nad grami. Od tej pory niemal codziennie, gdy tylko znajduję czas wychodzę do parku i siadam na ławce.