Historia inna niż powszechna. Bo przecież jest taka (można poczytać), ale jakoś nikt jej nie zna, nikt nie chce o niej mówić. Oczywiście jeśli nie chodzi o jakiś skandal lub rozliczenia.
W innych dziedzinach nauki (szeroko rozumianej) też tak jest. Wszystko co nie zawiera się w wiedzy powszechnej to takie tabu. Dobry przykład to medycyna powiązana z duchowością (niekoniecznie traktowaną dosłownie). Nikt nie mówi lub nie traktuje poważnie czegoś co nie wywodzi się, albo z medycyny zachodniej (naukowej), albo z tradycji (zwłaszcza sąsiedzkiej). Wiadomo - pierwsze skojarzenie to jakaś ezoteryka, a przecież to nie wszystko.
Historia inna niż powszechna. Bo przecież jest taka (można poczytać), ale jakoś nikt jej nie zna, nikt nie chce o niej mówić. Oczywiście jeśli nie chodzi o jakiś skandal lub rozliczenia.
W innych dziedzinach nauki (szeroko rozumianej) też tak jest. Wszystko co nie zawiera się w wiedzy powszechnej to takie tabu. Dobry przykład to medycyna powiązana z duchowością (niekoniecznie traktowaną dosłownie). Nikt nie mówi lub nie traktuje poważnie czegoś co nie wywodzi się, albo z medycyny zachodniej (naukowej), albo z tradycji (zwłaszcza sąsiedzkiej). Wiadomo - pierwsze skojarzenie to jakaś ezoteryka, a przecież to nie wszystko.