Ostatnimi czasy obserwujemy upowszechnianie się technologii informacyjnych. Zewsząd zalewa nas morze informacji, które bardzo trudno selekcjonować. Jak nie poddać się szarej, bezkształtnej masie, w której zanurzony po uszy jest nasz cały XXI w.?
Czyhające zagrożenia
Jak wiadomo, bezmyślne czytanie informacji ma na nas negatywny wpływ. Nie chcę wymieniać wszystkich skutków, bo celem mojego artykułu jest opisanie sposobów obrony przed nimi. Wymienię tylko kilka.
Spłycenie języka
Język tabloidów, co tu dużo mówić, sięgnął bruku ( o ile można mówić, że kiedykolwiek był powyżej niego). Dodatkowa możliwość komentowania banalnych i często emanujących seksem "gorących newsów" daje nam destruktywną sposobność do spłycania języka. Zazwyczaj wypowiedzi są nacechowane emocjonalnie, nie brak w nich kolokwializmów, a wręcz wulgaryzmów. To, jakim językiem się posługujemy, świadczy o poziomie naszej kultury osobistej (jeśli w ogóle ktoś o czymś takim jeszcze pamięta). Spłycanie języka jest więc negatywnym zjawiskiem, które świadczy o kryzysie kultury.
Homogenizacja
Nadmiar emocji, które fundują nam media, robi sieczkę z mózgu. Normalny człowiek nie jest zdolny do percepcji ich wszystkich. W rezultacie staje się obojętny na wielkie dramaty ludzkie, traktuje je jak kolejną, zwykłą informację, szybko przeskakuje na jakąś ciekawszą i bardziej wciągającą.
"Bajkowy" świat reklam?
Reklamy, jak wiadomo ogłupiają. Ciągle widzimy w nich pięknych, zdrowych szczęśliwych ludzi. My też chcielibyśmy tacy być, jednak nie jest to dla nas możliwe. Niektórzy mogą się poczuć z tego powodu przygnębieni. W skrajnych przypadkach rozdźwięk między szarym światem rzeczywistym, a kolorowym światem reklam może spowodować depresję.
Jest to tylko kilka najczęsciej nasuwających się na myśl przykładów. Można by było je mnożyć i mnożyć, ale to nie miałoby sensu. Jak już napisałam, chcę skupić się na sposobach walki z nimi.
Jak się bronić?
Czego Jaś się nie nauczy...
Najważniejszym sposobem bronienia się przed atakującym światem informacji jest odpowiednia edukacja. Dzieci i nastolatki nie są w stanie odróżnić, co jet dla nich dobre, a co lepiej omijać szerokim łukiem. Wszystkie informacje biorą za prawdziwe. Moim zdaniem, na godzinach wychowawczych nauczyciele powinni opowiadać o zagrożeniach płynących z bezmyślnego przyswajania wszystkich wiadomości. Muszą im pomóc nauczyć się ważnej umiejętności selekcji i weryfikacji informacji.
Do tego celu dobre byłyby również różnorakie kursy i programy edukacyjne, np. o tym co to jest manipulacja i jak sobie z nią umiejętnie radzić.
Selekcja!
Żeby nie przyswajać wszystkich zbędnych informacji, najlepiej należy wybrać sobie jakieś działy, które nas interesują i tylko z nich poszerzać swoją wiedzę. Najlepiej nie czerpać informacji z internetu, tylko zaprenumerować odpowiednią prasę tematyczną (np. naukową lub popularnonaukową). Oczywiście, to trochę kosztuje, ale dzięki temu mamy pewność, że dostajemy informacje tylko prawdziwe i to z najwyższej półki. Lepiej jest inwestować w swój rozwój, niż tracić czas na przeglądanie kolejnych, bezwartościowych "newsów".
Zainwestuj w siebie!
Zapisz się na kurs, o którym zawsze marzyłeś. Nie tylko poszerzysz swoje umiejętności czy horyzonty myślowe, ale poznasz również wielu ciekawych ludzi, którzy mają podobne zaineresowania do twoich. Nie będziesz się z nimi nudził. Zdobyta wiedza i większe grono znajomych wpływają na wzrost pewności siebie. A jak wiadomo, człowiekiem który zna swoją wartość i wie, czego chce, trudniej jest manipulować.
Wyjdź do ludzi!
Odnów swoje kontakty ze starymi przyjaciółmi, rodziną... Nawet nie wiesz, ile daje przyjemności wspólny piknik. Napewno jest on o wiele przyjemniejszy niż rozmowa przez internet.
Kilka słów na zakończenie
Nie musisz odgradzać się od mediów betonowym murem. Ważne jest, byś potrafił umiejętnie z nich korzystać. Niech to one ci służą, a nie ty im. Przecież po to mamy rozum, by móc wybierać, co jest dla nas dobre, a czego lepiej unikać.
ŚWIAT ZAKLĘTY W EKRAN
Ostatnimi czasy obserwujemy upowszechnianie się technologii informacyjnych. Zewsząd zalewa nas morze informacji, które bardzo trudno selekcjonować. Jak nie poddać się szarej, bezkształtnej masie, w której zanurzony po uszy jest nasz cały XXI w.?
Czyhające zagrożenia
Jak wiadomo, bezmyślne czytanie informacji ma na nas negatywny wpływ. Nie chcę wymieniać wszystkich skutków, bo celem mojego artykułu jest opisanie sposobów obrony przed nimi. Wymienię tylko kilka.
Spłycenie języka
Język tabloidów, co tu dużo mówić, sięgnął bruku ( o ile można mówić, że kiedykolwiek był powyżej niego). Dodatkowa możliwość komentowania banalnych i często emanujących seksem "gorących newsów" daje nam destruktywną sposobność do spłycania języka. Zazwyczaj wypowiedzi są nacechowane emocjonalnie, nie brak w nich kolokwializmów, a wręcz wulgaryzmów. To, jakim językiem się posługujemy, świadczy o poziomie naszej kultury osobistej (jeśli w ogóle ktoś o czymś takim jeszcze pamięta). Spłycanie języka jest więc negatywnym zjawiskiem, które świadczy o kryzysie kultury.
Homogenizacja
Nadmiar emocji, które fundują nam media, robi sieczkę z mózgu. Normalny człowiek nie jest zdolny do percepcji ich wszystkich. W rezultacie staje się obojętny na wielkie dramaty ludzkie, traktuje je jak kolejną, zwykłą informację, szybko przeskakuje na jakąś ciekawszą i bardziej wciągającą.
"Bajkowy" świat reklam?
Reklamy, jak wiadomo ogłupiają. Ciągle widzimy w nich pięknych, zdrowych szczęśliwych ludzi. My też chcielibyśmy tacy być, jednak nie jest to dla nas możliwe. Niektórzy mogą się poczuć z tego powodu przygnębieni. W skrajnych przypadkach rozdźwięk między szarym światem rzeczywistym, a kolorowym światem reklam może spowodować depresję.
Jest to tylko kilka najczęsciej nasuwających się na myśl przykładów. Można by było je mnożyć i mnożyć, ale to nie miałoby sensu. Jak już napisałam, chcę skupić się na sposobach walki z nimi.
Jak się bronić?
Czego Jaś się nie nauczy...
Najważniejszym sposobem bronienia się przed atakującym światem informacji jest odpowiednia edukacja. Dzieci i nastolatki nie są w stanie odróżnić, co jet dla nich dobre, a co lepiej omijać szerokim łukiem. Wszystkie informacje biorą za prawdziwe. Moim zdaniem, na godzinach wychowawczych nauczyciele powinni opowiadać o zagrożeniach płynących z bezmyślnego przyswajania wszystkich wiadomości. Muszą im pomóc nauczyć się ważnej umiejętności selekcji i weryfikacji informacji.
Do tego celu dobre byłyby również różnorakie kursy i programy edukacyjne, np. o tym co to jest manipulacja i jak sobie z nią umiejętnie radzić.
Selekcja!
Żeby nie przyswajać wszystkich zbędnych informacji, najlepiej należy wybrać sobie jakieś działy, które nas interesują i tylko z nich poszerzać swoją wiedzę. Najlepiej nie czerpać informacji z internetu, tylko zaprenumerować odpowiednią prasę tematyczną (np. naukową lub popularnonaukową). Oczywiście, to trochę kosztuje, ale dzięki temu mamy pewność, że dostajemy informacje tylko prawdziwe i to z najwyższej półki. Lepiej jest inwestować w swój rozwój, niż tracić czas na przeglądanie kolejnych, bezwartościowych "newsów".
Zainwestuj w siebie!
Zapisz się na kurs, o którym zawsze marzyłeś. Nie tylko poszerzysz swoje umiejętności czy horyzonty myślowe, ale poznasz również wielu ciekawych ludzi, którzy mają podobne zaineresowania do twoich. Nie będziesz się z nimi nudził. Zdobyta wiedza i większe grono znajomych wpływają na wzrost pewności siebie. A jak wiadomo, człowiekiem który zna swoją wartość i wie, czego chce, trudniej jest manipulować.
Wyjdź do ludzi!
Odnów swoje kontakty ze starymi przyjaciółmi, rodziną... Nawet nie wiesz, ile daje przyjemności wspólny piknik. Napewno jest on o wiele przyjemniejszy niż rozmowa przez internet.
Kilka słów na zakończenie
Nie musisz odgradzać się od mediów betonowym murem. Ważne jest, byś potrafił umiejętnie z nich korzystać. Niech to one ci służą, a nie ty im. Przecież po to mamy rozum, by móc wybierać, co jest dla nas dobre, a czego lepiej unikać.