Wyobraź sobie, że zamierzasz malować obraz.Co przedstawiałoby Twoje dzieło, gdyby miało być realistyczną ilustracją do wiersza ,,Wyżęli pole,, lub ,,Początek jesieni,, ?
Wyżęli Pole
"Wyżęli pole . W cichej męce
Kona zieloność. Poprzez zagony
Wicher z jesienią popod ręce
Chodzą i czarne gonią wrony.
Słońce pożółkło jak ścierniska,
I obłokami się nakrywa;
W bruzdach gdzieniegdzie z nagła błyska
Kałuza ślepa i nieżywa.
I-wiecie-idąc tak po łanie
Umierającym w pustej ciszy
Dobrze jest spostrzec niespodzianie
W jamce radosny pyszczek myszy."
Początek jesieni
Słychać szum wiatru. Kiedy wzmaga się, w jego rytm jabłka łagodnie zataczają kręgi. Jest ciepło, a wiatr, gdy słońce przygrzeje, to prawdziwe wybawienie. „Uśmiecham się" - po raz pierwszy podmiot wyznaje bezpośrednio, ale to uśmiech gorzki, przez łzy:
„W uśmiechu
Jest cała prawda smutku.
Ale nikt, nikt nie widzi
Jak płaczę po cichutku"
Osoba mówiąca w wierszu czuje się samotna, tylko zwierzęta jej współczują:
„I tylko(...)konie/
Też troskę mają w oczach
I liżą moje dłonie."
Ostatnia strofa jest właściwie rozbudowana apostrofą do przestrzeni, jesieni, samotności i przyrody. Brzmi to jak westchnienie zatroskanego człowieka, który czuje więź z otaczającą go naturą:
„Przestrzenie, o przestrzenie!
Jesieni niepojęta -
Owoce i obłoki,
Samotność i zwierzęta."
Ja bym tam przedstaiwła jablonie i zieleń:D