Tak trudno to zrozumieć... - list zośki do mamy pisany po śmierci przyjaciół (Kamienie na szaniec)
lily007
Droga mamo! Na początku serdecznie Cię pozdrawiam. Pisze do Ciebie ku pocieszeniu mojej zranionej duszy. Po śmierci moich przyjaciół nie umiem się otrząsnąć i wrócić do rzeczywistości. Zacząłem pisać pamiętnik, podobno ten sposób pomoże mi choć trochę złagodzić ból.Wspomnieniom swoim dałem tytuł ,,Kamienie rzucane na szaniec,, Zaczerpnąłem ten tytuł od wiersza Juliusza Słowackiego. Nie umiem sobie znaleść miejsca...Bardzo mi ich brakuje. Wracają do mnie wszystkie chwile jakie razem spędzaliśmy, wszystkie akcje jakie razem przeprowadziliśmy. Pamietam jakimi wspaniałymi ludźmi był Alek i Rudy. Jakże to wielka strata! Staram się żyć dalej ale to nie jest tak proste jakby się wydawało. Wiem, że muszę żyć dalej...dla ciebie droga mamo i dla nich, dla moich przyjaciół. Serdeczne pozdrowienia. Tadeusz
Na początku serdecznie Cię pozdrawiam.
Pisze do Ciebie ku pocieszeniu mojej zranionej duszy. Po śmierci moich przyjaciół nie umiem się otrząsnąć i wrócić do rzeczywistości. Zacząłem pisać pamiętnik, podobno ten sposób pomoże mi choć trochę złagodzić ból.Wspomnieniom swoim dałem tytuł ,,Kamienie rzucane na szaniec,, Zaczerpnąłem ten tytuł od wiersza Juliusza Słowackiego. Nie umiem sobie znaleść miejsca...Bardzo mi ich brakuje. Wracają do mnie wszystkie chwile jakie razem spędzaliśmy, wszystkie akcje jakie razem przeprowadziliśmy. Pamietam jakimi wspaniałymi ludźmi był Alek i Rudy. Jakże to wielka strata! Staram się żyć dalej ale to nie jest tak proste jakby się wydawało. Wiem, że muszę żyć dalej...dla ciebie droga mamo i dla nich, dla moich przyjaciół.
Serdeczne pozdrowienia.
Tadeusz