"Szatan z siódmej klasy" - opis dworku w Bejgole. Proszę o DOKŁADNY opis z książki, ewentualnie jej skan z zaznaczonym opisem. Daję 15pkt. za najlepszą odpowiedź
echrul Dworek państwa Gąsowskich jest lichą posiadłością. Otacza go zapuszczony park, przecięty strumieniem. Biedne gospodarskie budynki jakimś cudem jeszcze się nie zawaliły. Inwentarz był nieliczny i sprawiający wrażenie znużonego. Składał się z między innymi dwóch kogutów i psa. Obejście było płowe od kurzu i słomy. Dom był niski i stary, a przy tym rozległy. Skrzywiony daszek u wejścia podtrzymywała para kolumienek z drewna. Wydawało się, że posiadłość zaraz runie. Była gęsto zarośnięta dzikim winem. Pod okapem założyły gniazdo jaskółki. Nad gankiem wisiała nadbudówka, w której znajdował się pokoik nazwany przez pannę Wandę "małą filharmonią". Izdebka ta była mała i przyjemna. W pozostałych pokojach było chłodno i ciemno, gdyż wino zasłaniało okna. W pokojach stały stare komody, szafy, stoły. Krzesła były pokryte pasiastym, wyblakłym materiałem. W bawialni powieszone było zasnute bielmem zwierciadło oraz portrety przodków Gąsowskich. Każdy był do siebie podobny, lecz wyróżniały ich szczegóły: broda, brodawka, zez. Pewien pradziad nie miał oka. W dworku było szesnaście drzwi. Dom ten sprawiał jednak miłe wrażenie.
park, przecięty strumieniem. Biedne gospodarskie budynki jakimś cudem
jeszcze się nie zawaliły. Inwentarz był nieliczny i sprawiający wrażenie
znużonego. Składał się z między innymi dwóch kogutów i psa. Obejście było
płowe od kurzu i słomy. Dom był niski i stary, a przy tym rozległy.
Skrzywiony daszek u wejścia podtrzymywała para kolumienek z drewna. Wydawało
się, że posiadłość zaraz runie. Była gęsto zarośnięta dzikim winem. Pod
okapem założyły gniazdo jaskółki. Nad gankiem wisiała nadbudówka, w której
znajdował się pokoik nazwany przez pannę Wandę "małą filharmonią". Izdebka
ta była mała i przyjemna. W pozostałych pokojach było chłodno i ciemno, gdyż
wino zasłaniało okna. W pokojach stały stare komody, szafy, stoły. Krzesła
były pokryte pasiastym, wyblakłym materiałem. W bawialni powieszone było
zasnute bielmem zwierciadło oraz portrety przodków Gąsowskich. Każdy był do
siebie podobny, lecz wyróżniały ich szczegóły: broda, brodawka, zez. Pewien
pradziad nie miał oka. W dworku było szesnaście drzwi. Dom ten sprawiał
jednak miłe wrażenie.