Tyska352
Adaś odkrył sposób odpytywania profesora Gąsowskiego. Potem rozwiązał zagadkę z nitką. Paweł Gąsowski uznał, że chłopiec da radę rozwiązać sprawę z znikającymi drzwiami u jego brata. Znalazł w notatki księdza Koszyczka, w których były informacje skąd Francuz znalazł się w rodzinie profesora. Adaś nie wiedział za bardzo nic o opryszkach. Postanowił upozorować swój wyjazd do domu. Gdy wysiadł na stacji Wanda wzięła jego walizkę i pojechał do domu, a chłopiec poszedł w nieznane. Po chwili zobaczył stodołę. Poprosił gospodarzy o kawałek miejsca do spania. rano czekała na niego szklana mleka i kromka chleba na sianie. Potem wyruszył w dalszą drogę. Około południa spotkał grupę dzieci, która zaprosiła go na obiad. Chłopiec chętnie się zgodził, gdyż od rana nie miał nic w ustach. Dowiedział się, że siostra Niemczewskich ma do przetłumaczenia list francuskiego oficera. Chętnie zaoferował swoją pomoc. Przepisał też przetłumaczoną korespondencję dla siebie. Gdy jadł wieczerzę ktoś zapukał do drzwi. To był fałszywy malarz. Adaś postanowił go śledzić. Szedł za nim długo. W końcu bandyta wszedł do starego i opuszczonego domu. Chłopiec ukrył się w budzie, ale psy zaczęły na niego szczekać. Garbus znalazł go i zaprowadził do reszty bandy. Tam kazali mu napisać list do dworku, że jest szczęśliwy i wraca do domu. Chłopiec tak ułożył list, że pierwsze litery tworzyły napis "strzeżcie domu". Następnie Adasia wtrącono do piwnicy. Tam też był Francuz. W Bejgole pilnowali domu. Gdy byłą burza mężczyznę i chłopca z piwnicy uratowali harcerze. Adaś wziął jeszcze pieniądze dla Francuza, które mu zabrano. Płynęli łódką, ale nagle zaczęła przeciekać. Wszyscy wyskoczyli. Ranny Francuz uratował małego żaka, który nie umie pływać. Poszli do księdza Kazuro. On chętnie ich przyjął. Opowiedział historię o drzwiach. Adaś wiedział gdzie one teraz się znajdują. Znalazł napis, który brzmiał żeby szukać dwóch malowanych bród. Adaś wrócił do Bejgoły. Najpierw musiał zmylić złodziei. Zakopał skrzynkę z żelazem w polu. Następnej nocy chłopiec poszedł po fałszywy skarb. Gdy byli na miejscu i już wyjmowali go, wtedy z bronią przyszedł bandyta. Adaś oddał mu skarb, gdyż był fałszywy. Na następny dzień chłopiec odczytał napis z brody. tam pisało, że osoba która nie chce jeść z płaskiego talerza. Wtedy Adaś wpadł na trop. Chodziło bociana. Było to koło jego gniazda, a dokładniej w dziurze w drzewie. Znajdowały się diamenty i rubiny, ale dal chłopca liczyła się tylko Wanda.
Bardzo się starłam. Liczę na naj, bo nikt inny nie dodał odpowiedzi oprócz mnie.
Bardzo się starłam. Liczę na naj, bo nikt inny nie dodał odpowiedzi oprócz mnie.