Zgłoś nadużycie!
Głównych bohaterów poznajemy od razu na początku powieści. Zaczyna ja właśnie rozmowa- przekomarzanie się dwojga dzieci; 14-letniego Stasia Tarkowskiego i 8-letniej Nel Rawlison. To syn i córka dwóch inżynierów pracujących przy budowie Kanału Sueskiego w Egipcie. Akcja powieści rozgrywa się około roku 1885, kiedy toczyła się ,,Święta wojna"przeciwko kolonizatorom- Anglikom i wojska przywódcy derwiszów Mahdiego z Sudanu zajęły Chartum. Ojciec Stasia jest Polakiem, który walczył w powstaniu styczniowym. Zesłany na Sybir, uciekł, skończył kolejne studia i dostał pracę przy budowie kanału. Akcja zawiązuje się, gdy u obu inżynierów pojawia się Fatma. Jest to żona Smaina- człowieka wysłanego przez rząd egipski do Mahdiego z pieniędzmi, aby ten wykupił egipskich jeńców. Smain jednak zdradził, został jednym z wodzów proroka. Dlatego jego rodzina została zatrzymana w Egipcie. Fatma przyszła prosić Rawlisona, aby wstawił się za nią i uzyskał pozwolenie na jej wyjazd do męża. Ponieważ wstawiennictwo inżynierów nic nie daje, kobieta organizuje porwanie ich dzieci. Od tej chwili akcja nabiera tempa. Dzieci przeżywają przygodę za przygodą, jedną niebezpieczniejszą od drugiej. W długiej podróży przez pustynię towarzyszą im porywacze: Arabowie sprzyjający Mahdiemu- Chamis, Irdys i Gebhr. Do karawany dołącza też ogromny pies Nel- Saba. Staś kilkakrotnie próbuje najpierw zostawić ślady, a później zorganizować ucieczkę. Bez powodzenia. Docierają do Omdurmanu do samego Mahdiego, przed którego oblicze zostają dopuszczone dzieci. Staś odważnie odmawia przejścia na wiarę proroka i wyrzeczenia się własnej wiary chrześcijańskiej, choć zdaje sobie sprawę, że za tę odmowę może go czekać śmierć. Zostają jednak wraz z Nel odesłani dalej do Smaina do Faszody. Jest to droga pełna niebezpieczeństw, a i na miejscu grozi im zabójcza febra. Mahdi wysyła ich więc na pewną śmierć, pozornie okazując miłosierdzie. Po kolejnej wędrówce wychodzi na jaw, że Smain wybrał się w głąb kraju na polowanie na niewolników. Chamis i Gebhr postanawiają do niego dołączyć. Wkrótce jednak w wąwozie staje na ich drodze lew. Kiedy Gebhr postanawia rzucić lwu na pożarcie swego niewolnika Kalego, Staś proponuje, że zastrzeli zwierzę. Czyni to, następne strzały przeznaczając dla swoich prześladowców. Po zabiciu Arabów, pozostają z Nel sami, zagubieni w afrykańskiej puszczy, tylko z dwojgiem niewolników- Murzynów Kalim i Meą. Chłopiec jest teraz kierownikiem i przewodnikiem. Musi sprostać niejednemu wyzwaniu; bronić swej gromadki przed dzikimi zwierzętami, zapewnić jedzenie, chronić Nel przed chorobami.... Po drodze udaje mu się uwolnić i obłaskawić słonia, któremu dziewczynka nadaje imię King, wynaleźć i urządzić mieszkanie w ogromnym baobabie( on sam nazwie go ,,Kraków"). Dociera wreszcie do śmiertelnie rannego Szwajcara , pana Linde, który zaopatruje go w lek na febrę, konieczny dla Nel, oraz w wiele innych rzeczy bardzo przydatnych w dalszej wędrówce. Radzi też, aby skierowali się na wschód do oceanu. Czeka ich jeszcze około 900 km przez góry, pustynie, wioski zamieszkane przez nieznane plemiona murzyńskie. Również i tej próbie sprostają, po kolejnych dramatycznych przygodach wpadając na koniec w ramiona stęsknionych ojców. Jaka ogromna radość zapanowała, wszyscy byli bardzo wzruszeni.
Ojciec Stasia jest Polakiem, który walczył w powstaniu styczniowym. Zesłany na Sybir, uciekł, skończył kolejne studia i dostał pracę przy budowie kanału.
Akcja zawiązuje się, gdy u obu inżynierów pojawia się Fatma. Jest to żona Smaina- człowieka wysłanego przez rząd egipski do Mahdiego z pieniędzmi, aby ten wykupił egipskich jeńców. Smain jednak zdradził, został jednym z wodzów proroka. Dlatego jego rodzina została zatrzymana w Egipcie. Fatma przyszła prosić Rawlisona, aby wstawił się za nią i uzyskał pozwolenie na jej wyjazd do męża. Ponieważ wstawiennictwo inżynierów nic nie daje, kobieta organizuje porwanie ich dzieci.
Od tej chwili akcja nabiera tempa. Dzieci przeżywają przygodę za przygodą, jedną niebezpieczniejszą od drugiej. W długiej podróży przez pustynię towarzyszą im porywacze: Arabowie sprzyjający Mahdiemu- Chamis, Irdys i Gebhr. Do karawany dołącza też ogromny pies Nel- Saba. Staś kilkakrotnie próbuje najpierw zostawić ślady, a później zorganizować ucieczkę. Bez powodzenia. Docierają do Omdurmanu do samego Mahdiego, przed którego oblicze zostają dopuszczone dzieci. Staś odważnie odmawia przejścia na wiarę proroka i wyrzeczenia się własnej wiary chrześcijańskiej, choć zdaje sobie sprawę, że za tę odmowę może go czekać śmierć. Zostają jednak wraz z Nel odesłani dalej do Smaina do Faszody. Jest to droga pełna niebezpieczeństw, a i na miejscu grozi im zabójcza febra. Mahdi wysyła ich więc na pewną śmierć, pozornie okazując miłosierdzie. Po kolejnej wędrówce wychodzi na jaw, że Smain wybrał się w głąb kraju na polowanie na niewolników. Chamis i Gebhr postanawiają do niego dołączyć. Wkrótce jednak w wąwozie staje na ich drodze lew. Kiedy Gebhr postanawia rzucić lwu na pożarcie swego niewolnika Kalego, Staś proponuje, że zastrzeli zwierzę. Czyni to, następne strzały przeznaczając dla swoich prześladowców. Po zabiciu Arabów, pozostają z Nel sami, zagubieni w afrykańskiej puszczy, tylko z dwojgiem niewolników- Murzynów Kalim i Meą. Chłopiec jest teraz kierownikiem i przewodnikiem. Musi sprostać niejednemu wyzwaniu; bronić swej gromadki przed dzikimi zwierzętami, zapewnić jedzenie, chronić Nel przed chorobami....
Po drodze udaje mu się uwolnić i obłaskawić słonia, któremu dziewczynka nadaje imię King, wynaleźć i urządzić mieszkanie w ogromnym baobabie( on sam nazwie go ,,Kraków").
Dociera wreszcie do śmiertelnie rannego Szwajcara , pana Linde, który zaopatruje go w lek na febrę, konieczny dla Nel, oraz w wiele innych rzeczy bardzo przydatnych w dalszej wędrówce. Radzi też, aby skierowali się na wschód do oceanu. Czeka ich jeszcze około 900 km przez góry, pustynie, wioski zamieszkane przez nieznane plemiona murzyńskie.
Również i tej próbie sprostają, po kolejnych dramatycznych przygodach wpadając na koniec w ramiona stęsknionych ojców. Jaka ogromna radość zapanowała, wszyscy byli bardzo wzruszeni.