Tekst opowiada o grupie harcerzy którzy zbierali cały rok na tą wyprawe... Cała akcja odbywa się na wawelu... Chłopcy chcą dostać się do środka jednak jest to niemożliwe ponieważ wawel jest zamknięty... W momencie ich dyskusji podchodzi do nich chłopiec... Nazywa się zygmunt.... Okazuje się że Zygmunt zna wszystkich z wawelu i codziennie tam bywa.. Wprowadza harcerzy do środka. No potem zwiedzają...Kustosz opowiada o tym co tam jest itp... koniec:D licze na naj
W poniedziałek harcerze z zastępu Żbików postanowili się wybrać na bardzo długo oczekiwaną wycieczke do Krakowa. Jednak spotkał ich wielki pech, a szczególnie Adama gdyż zamek na wawelu w poniedziałek jest zamknięt.Zrezygnowani,smutni chłopcy zbierali się do powrotu,gdy w pewnej chwili usłyszeli czyjś głos.
Okazało się, że było to młody chłopak- Zygmunt który zaproponował im wejście na Wawel. po krótkiej rozmowie i przedstawieniu się chłopcy wraz z nowym kolegą poszli zwiedzać Wawel. Mimo młodego wieku wiele wiedział na temat historii zamku. Chłopak był przyjacielem kustosza dzięki czemu załatwił harcerzom wstęp, a także jak się później okazało dzięki wspaniałemu czynowi swojego przodka. Dziadek Zygmunta w 1939 roku uratował zabytki z zamku na wawelu m.in. Szczerbice i insygnia koronacyjne. Franciszek Miś (tak nazywał się dziadek Zygmunta) swoją galerą podjął się dostarczenia narodowego skarbu do Kazimierza a z stamtąd popłynął on do Kanady.
Gdy chłopcy usłyszeli tę historie byli pełni podziwu dla wyczynu Franciszka Misia i zrozumieli z skąd u ich kolegi takie zainteresowanie wawelem. Zygmunt dopowiadał im jeszcze o zamku i powiedział, że "najlepiej kochać i wiedzieć" i że właśnie tak chce żyć.
Tekst opowiada o grupie harcerzy którzy zbierali cały rok na tą wyprawe... Cała akcja odbywa się na wawelu... Chłopcy chcą dostać się do środka jednak jest to niemożliwe ponieważ wawel jest zamknięty... W momencie ich dyskusji podchodzi do nich chłopiec... Nazywa się zygmunt.... Okazuje się że Zygmunt zna wszystkich z wawelu i codziennie tam bywa.. Wprowadza harcerzy do środka. No potem zwiedzają...Kustosz opowiada o tym co tam jest itp... koniec:D licze na naj
W poniedziałek harcerze z zastępu Żbików postanowili się wybrać na bardzo długo oczekiwaną wycieczke do Krakowa. Jednak spotkał ich wielki pech, a szczególnie Adama gdyż zamek na wawelu w poniedziałek jest zamknięt.Zrezygnowani,smutni chłopcy zbierali się do powrotu,gdy w pewnej chwili usłyszeli czyjś głos.
Okazało się, że było to młody chłopak- Zygmunt który zaproponował im wejście na Wawel. po krótkiej rozmowie i przedstawieniu się chłopcy wraz z nowym kolegą poszli zwiedzać Wawel. Mimo młodego wieku wiele wiedział na temat historii zamku. Chłopak był przyjacielem kustosza dzięki czemu załatwił harcerzom wstęp, a także jak się później okazało dzięki wspaniałemu czynowi swojego przodka.
Dziadek Zygmunta w 1939 roku uratował zabytki z zamku na wawelu m.in. Szczerbice i insygnia koronacyjne. Franciszek Miś (tak nazywał się dziadek Zygmunta) swoją galerą podjął się dostarczenia narodowego skarbu do Kazimierza a z stamtąd popłynął on do Kanady.
Gdy chłopcy usłyszeli tę historie byli pełni podziwu dla wyczynu Franciszka Misia i zrozumieli z skąd u ich kolegi takie zainteresowanie wawelem. Zygmunt dopowiadał im jeszcze o zamku i powiedział, że "najlepiej kochać i wiedzieć" i że właśnie tak chce żyć.