Streszczenie szczegółowe z książki ''Sposob na alcybiadesa'' Szybko Daje naj...
sebastiane1997
Od nowego roku szkolnego uczniowie klasy VIII a zostali zmuszeni do intensywnej nauki. Zorganizowano dla nich dodatkowe lekcje, poddano badaniom u psychologa, ponieważ klasa miała zadziwiająco słabe oceny, a zgodnie ze zdaniem psychologa uczniów tej klasy cechowała żywa inteligencja. Uczniowie zostali zmuszeni do większego wysiłku. Tylko czwórka uczniów - Zasępa, Słaby(Słabiszewski), Pędzel (Pędzelkiewicz) i Ciamcia (Ciamciara) - postanowili odkupić od uczniów starszych klas sposoby na gogów (nauczycieli). Wiedzieli, że starsi koledzy wiedzą jak postępować, by niewiele się ucząc, spokojnie przetrwać w szkole. Zostali skierowani do Lepkiego o przezwisku Szekspir z dziesiątej klasy. Aby się czegoś dowiedzieć, musieli go porwać z próby przedstawienia teatralnego. Szekspir jednak niczego nie ujawnił. Wobec tego czwórka kolegów udała się do Wątłusza Pierwszego, znanego w szkole boksera. Z powodu braku funduszy kupili od niego jedynie sposób na Alcybiadesa, czyli profesora Misiaka. Nie byli tym zachwyceni, bo nauczyciel historii był zupełnie niegroznym gogiem. Sposób na to, by ,,nie uczyć się, a pozornie umieć; był następujący: na każdą lekcję po dwóch uczniów miało przygotowywać jakiś ciekawy materiał historyczny i ,,naciągnąć'' nauczyciela na dyskusję o nim. Ponadto trzeba było ,,oswoić'' goga, czyli zaopiekować się nim w szkole - pomagać, dobrze się zachowywać. Chłopcy zaczęli punkt po punkcie realizować sposób. Doszło do tego, że założyli kółko historyczne. Zdecydowali się, że będą szukać skarbów. Wybrali się na wyprawę w najbliższe okolice i kupili od spotkanego przypadkowo rolnika fragment misiury - części zbroi (okrywała głowę rycerza). Byli zachwyceni. Następnego dnia położyli skarb na biurku Alcybiadesa, ale ten oznajmił im, że zostali oszukani - to kawałek metalowej siatki, a nie misiura. Ta lekcja była jednak wyjątkowa. Profesor zaproponował uczniom klasa VIII zawarcie triumfu, czyli umowy trzech stron o wzajemnej współpracy. ,,Stronami'' mieli być: klasowy posąg Katona, Alcybiades i uczniowie ósmej klasy. Profesor zgodził się traktować ich jak wolnych badaczy, a w zamian uczniowie mieli się zajmować wybranymi przez siebie tematami z historii. Odtąd lekcje historii stały się przyjemne i ciekawe. Chłopcy cały czas realizowali sposób i dotrzymywali umowy, a profesor nie pytał, nie robił sprawdzianów, tylko dyskutował z klasą. Tymczasem nadszedł czas próby. Do Warszawy przyjechała wycieczka uczniów z Ełku należących do kółka historycznego. Do oprowadzenia gości po Warszawie zostali wyznaczeni uczniowie klasy ósmej. Mieli pokazać najciekawsze zabytki stolicy i opowiedzieć ich historię. Zasępa, Pędzel, Ciamci i Słaby byli przerażeni. Uważali, że nic nie wiedzą, nic nie umieją, więc tylko się ośmieszą. Okazało się, że sposób na Alcybiadesa przyczynił się do zdobycia przez nich imponującej wiedzy z historii.
Sposób na to, by ,,nie uczyć się, a pozornie umieć; był następujący: na każdą lekcję po dwóch uczniów miało przygotowywać jakiś ciekawy materiał historyczny i ,,naciągnąć'' nauczyciela na dyskusję o nim. Ponadto trzeba było ,,oswoić'' goga, czyli zaopiekować się nim w szkole - pomagać, dobrze się zachowywać. Chłopcy zaczęli punkt po punkcie realizować sposób. Doszło do tego, że założyli kółko historyczne. Zdecydowali się, że będą szukać skarbów. Wybrali się na wyprawę w najbliższe okolice i kupili od spotkanego przypadkowo rolnika fragment misiury - części zbroi (okrywała głowę rycerza). Byli zachwyceni. Następnego dnia położyli skarb na biurku Alcybiadesa, ale ten oznajmił im, że zostali oszukani - to kawałek metalowej siatki, a nie misiura. Ta lekcja była jednak wyjątkowa. Profesor zaproponował uczniom klasa VIII zawarcie triumfu, czyli umowy trzech stron o wzajemnej współpracy. ,,Stronami'' mieli być: klasowy posąg Katona, Alcybiades i uczniowie ósmej klasy. Profesor zgodził się traktować ich jak wolnych badaczy, a w zamian uczniowie mieli się zajmować wybranymi przez siebie tematami z historii.
Odtąd lekcje historii stały się przyjemne i ciekawe. Chłopcy cały czas realizowali sposób i dotrzymywali umowy, a profesor nie pytał, nie robił sprawdzianów, tylko dyskutował z klasą.
Tymczasem nadszedł czas próby. Do Warszawy przyjechała wycieczka uczniów z Ełku należących do kółka historycznego. Do oprowadzenia gości po Warszawie zostali wyznaczeni uczniowie klasy ósmej. Mieli pokazać najciekawsze zabytki stolicy i opowiedzieć ich historię. Zasępa, Pędzel, Ciamci i Słaby byli przerażeni. Uważali, że nic nie wiedzą, nic nie umieją, więc tylko się ośmieszą. Okazało się, że sposób na Alcybiadesa przyczynił się do zdobycia przez nich imponującej wiedzy z historii.