O świcie, gdy karawana poczyniła przygotowania do dalszej drogi, do obozowiska wpadł nagle zziajany Saba. Rzucił się w kierunku Nel. Szczekając i merdając ogonem, witał swoją małą przyjaciółkę. Sudańczycy, zaskoczeni jego przybyciem, zastanawiali się, co zrobić. Żaden z nich nie umiał posługiwać się strzelbą. Chamis, który polubił zwierzę, wytłumaczył braciom bezsens zabijania go. Karawana ruszyła przed siebie przez piaski pustyni. Wypoczęte wielbłądy biegły szybko. Staś pocieszał Nel, że skoro pies odnalazł ich ślady, pogoń wkrótce się pojawi i zostaną uratowani. Po południu zrobił się straszliwy upał. Sudańczycy z niepokojem obserwowali bezchmurne niebo nad pustynią. Obawiali się nadejścia burzy piaskowej. Poganiali wielbłądy okrzykami i uderzeniami grubych batów. Wkrótce pojawiła się ciemna chmura. W jeźdźców i zwierzęta uderzyła fala gorącego kurzu i piasku. Staś chciał przesiąść się na wielbłąda Nel, by chronić dziewczynkę w czasie kolejnego uderzenia wiatru. Idrys przeszkodził temu zamiarowi, bojąc się, że dzieci, korzystając z burzy, zechcą uciec. Nagle rozpętała się straszliwa burza z błyskawicami i grzmotami. Spadły pierwsze krople deszczu. W ciemnościach rozległ się głos przewodnika, który odnalazł wąwóz.
Odpowiedź:
Rozdział 8
O świcie, gdy karawana poczyniła przygotowania do dalszej drogi, do obozowiska wpadł nagle zziajany Saba. Rzucił się w kierunku Nel. Szczekając i merdając ogonem, witał swoją małą przyjaciółkę. Sudańczycy, zaskoczeni jego przybyciem, zastanawiali się, co zrobić. Żaden z nich nie umiał posługiwać się strzelbą. Chamis, który polubił zwierzę, wytłumaczył braciom bezsens zabijania go. Karawana ruszyła przed siebie przez piaski pustyni. Wypoczęte wielbłądy biegły szybko. Staś pocieszał Nel, że skoro pies odnalazł ich ślady, pogoń wkrótce się pojawi i zostaną uratowani. Po południu zrobił się straszliwy upał. Sudańczycy z niepokojem obserwowali bezchmurne niebo nad pustynią. Obawiali się nadejścia burzy piaskowej. Poganiali wielbłądy okrzykami i uderzeniami grubych batów. Wkrótce pojawiła się ciemna chmura. W jeźdźców i zwierzęta uderzyła fala gorącego kurzu i piasku. Staś chciał przesiąść się na wielbłąda Nel, by chronić dziewczynkę w czasie kolejnego uderzenia wiatru. Idrys przeszkodził temu zamiarowi, bojąc się, że dzieci, korzystając z burzy, zechcą uciec. Nagle rozpętała się straszliwa burza z błyskawicami i grzmotami. Spadły pierwsze krople deszczu. W ciemnościach rozległ się głos przewodnika, który odnalazł wąwóz.
Podro