Wersy 77-92: Narratorowi pociemniało w oczach z rozpaczy i żalu, a tymczasem jego dowódca obserwujący pole bitwy przez lunetę wyrzekł tragiczne słowa „Stracona”. Narrator zobaczył wtedy łzę na jego twarzy. Generał, który miał słaby wzrok, poprosił go, aby zerknął na pole walki i poszukał wzrokiem Ordona. Rzeczywiście, wkrótce narrator ujrzał dowódcę szańca. Ordon coś wykrzykiwał, machał ręką, potem porwał „palną świecę” i skoczył do podziemi reduty. Generał rzekł na to, że najwyraźniej Ordon postanowił wysadzić szaniec, bo w lochach były składy broni i prochów.
Wers 93: W kilka sekund potem powietrze rozdarł ogromny huk i błysk
Wersy 94-114: Potem zaległa cisza. Oczom obserwatorów ukazała się bezkształtna bryła ziemi, w której zostali pogrzebani i obrońcy, i napastnicy reduty Ordona, i wreszcie on sam. Na wieki zbratała ich chwila śmierci, wspólny grób. Ordon został tu nazwany „patronem szańców”, ponieważ dokonał dzieła zniszczenia, ale w najlepszej wierze
W ostatnich wersach osoba mówiąca stwierdza, że kiedyś, na końcu dziejów, Bóg tak samo, jak Ordon swoją redutę, wysadzi ziemię
Verified answer
Wersy 77-92: Narratorowi pociemniało w oczach z rozpaczy i żalu, a tymczasem jego dowódca obserwujący pole bitwy przez lunetę wyrzekł tragiczne słowa „Stracona”. Narrator zobaczył wtedy łzę na jego twarzy. Generał, który miał słaby wzrok, poprosił go, aby zerknął na pole walki i poszukał wzrokiem Ordona. Rzeczywiście, wkrótce narrator ujrzał dowódcę szańca. Ordon coś wykrzykiwał, machał ręką, potem porwał „palną świecę” i skoczył do podziemi reduty. Generał rzekł na to, że najwyraźniej Ordon postanowił wysadzić szaniec, bo w lochach były składy broni i prochów.
Wers 93: W kilka sekund potem powietrze rozdarł ogromny huk i błysk
Wersy 94-114: Potem zaległa cisza. Oczom obserwatorów ukazała się bezkształtna bryła ziemi, w której zostali pogrzebani i obrońcy, i napastnicy reduty Ordona, i wreszcie on sam. Na wieki zbratała ich chwila śmierci, wspólny grób. Ordon został tu nazwany „patronem szańców”, ponieważ dokonał dzieła zniszczenia, ale w najlepszej wierze
W ostatnich wersach osoba mówiąca stwierdza, że kiedyś, na końcu dziejów, Bóg tak samo, jak Ordon swoją redutę, wysadzi ziemię