Streszczenie opowieści o Dowejce i Domejce (Pan Tadeusz Księga IV)
SoKissMe95
Ksiega V /Telimena ułożyła swój plan. Ona wyjdzie za Tadeusza,a Zosię wyda za Hrabiego. Powracających z polowania powitały obie. Telimenę zaskoczyła niechęć do niej Tadeusza,a on rozżalony był na siebie za swoją pomyłkę. Oboje smutni i przygnębieni spotkali się przypadkowo w „świątynii dumania”. Tu się pogodzili. Niestety w przykrych dla Telimeny okolicznościach, bo usiadła na mrowisku i...Dzwon z Soplicowa wezwał ich na kolację. Kolacja przebiegała w posępnej atmosferze,bo Sędzia był niezadowolony,że Protazy urządził ją w sieni zamku,Asesor i Rejent przeżywali porażkę swoich psów,a Hrabia zalecał się do Zosi co denerwowało Tadeusza. Dla poprawy atmosfery spotkania Podkomorzy ofiarował Hrabiemu skórę upolowanego niedźwiedzia.To nic nie dało,bo Hrabia oświadczył,że przyjmie ją,ale z zamkiem. Mimo tego Podkomorzy próbował doprowadzić do ugody,ale wszedł Gerwazy by nakręcić dwa stare zegary kurantowe. Robił przy tym tyle hałasu,że Podkomorzy kazał wyrzucić go z sali. To spowodowało wielką awanturę. Stronnictwo Sopliców zaatakowało Hrabiego i Gerwazego,którzy musieli uciekać. Tadeusz wyzwał Hrabiego na pojedynek. Gdy Hrabia został sam z Gerwazym,klucznik podsunął mu pomysł zajazdu na Soplicowo i odebranie zamku. Niestety ten pomysł spodobał się Hrabiemu. Wszystko miał zorganizowac Gerwazy i już rano miał jechać do Dobrzyna by pozyskac szlachtę do zajazdu.
Powracających z polowania powitały obie. Telimenę zaskoczyła niechęć do niej Tadeusza,a on rozżalony był na siebie za swoją pomyłkę. Oboje smutni i przygnębieni spotkali się przypadkowo w „świątynii dumania”. Tu się pogodzili. Niestety w przykrych dla Telimeny okolicznościach, bo usiadła na mrowisku i...Dzwon z Soplicowa wezwał ich na kolację.
Kolacja przebiegała w posępnej atmosferze,bo Sędzia był niezadowolony,że Protazy urządził ją w sieni zamku,Asesor i Rejent przeżywali porażkę swoich psów,a Hrabia zalecał się do Zosi co denerwowało Tadeusza.
Dla poprawy atmosfery spotkania Podkomorzy ofiarował Hrabiemu skórę upolowanego niedźwiedzia.To nic nie dało,bo Hrabia oświadczył,że przyjmie ją,ale z zamkiem. Mimo tego Podkomorzy próbował doprowadzić do ugody,ale wszedł Gerwazy by nakręcić dwa stare zegary kurantowe. Robił przy tym tyle hałasu,że Podkomorzy kazał wyrzucić go z sali. To spowodowało wielką awanturę. Stronnictwo Sopliców zaatakowało Hrabiego i Gerwazego,którzy musieli uciekać. Tadeusz wyzwał Hrabiego na pojedynek.
Gdy Hrabia został sam z Gerwazym,klucznik podsunął mu pomysł zajazdu na Soplicowo i odebranie zamku. Niestety ten pomysł spodobał się Hrabiemu. Wszystko miał zorganizowac Gerwazy i już rano miał jechać do Dobrzyna by pozyskac szlachtę do zajazdu.