Tadeusz Zawadzki, pseudonim Zośka - ur. 24 stycznia 1921 r., poległ 20 sierpnia 1943 r. pod Sieczychami, harcmistrz, odznaczony Orderem Virtuti Militari 5 klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych, pierwszy komendant GS na terenie stolicy, podporucznik AK, komendant rejonu Mokotów Górny w organizacji „Wawer”; wysoki, szczupły, wysportowany, obdarzony niemal dziewczęcą urodą, o delikatnej cerze i regularnych rysach, jasnoniebieskich oczach i jasnych włosach, przypominał dziewczynę, dlatego przyjął w pseudonimie imię żeńskie. Zośka był urodzonym organizatorem, posiadał też niezwykły talent przywódczy. Ojciec jego był profesorem, matka działaczką społeczną. Starsza siostra była również związana z konspiracją. Zośka odznaczał się wybitną inteligencją i wyjątkowymi zdolnościami, cechował go upór i ambicja, był ponadto wrażliwy i wyrozumiały, w działaniu konsekwentny i przewidujący, lubił samotność, chętnie przebywał z rodziną, łączył go bardzo silny związek emocjonalny z matką.
Aleksy Dawidowski, ps. Alek - przez kolegów nazywany „Glizdą” ze względu na wysoki wzrost, urodził się 3 listopada 1920 r., zmarł w wyniku odniesionych ran 30 marca 1943 r., podharcmistrz, członek podziemnej organizacji „Wawer”, sierżant podchorąży AK, odznaczony Orderem Virtuti Militari. Alek był wysokim, szczupłym chłopcem o niebieskich oczach i jasnych włosach, ciągle się uśmiechał, mówił szybko, wymachując przy tym rękami. Potrafił jednak panować nad sobą w chwilach ważnych, był wyjątkowo szczery, bezpośredni i uczynny, posiadał też wyjątkowy talent przywódczy. Doskonały narciarz, pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec był kierownikiem fabryki, znanym działaczem społecznym.
Jan Bytnar, ps. Rudy - urodzony 6 maja 1921 r., zmarł na skutek odniesionych ran i skatowania przez gestapo 30 marca 1943 r., harcmistrz, członek organizacji „Wawer”, podporucznik AK, odznaczony Krzyżem Walecznych. Rudy był chłopcem drobnym i szczupłym, o piegowatej twarzy i rudych włosach, odznaczał się wybitną inteligencją, był skromny i delikatny wobec przyjaciół, interesował go świat uczuć i myśli ludzkich, miał naturę refleksyjną. Pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec chłopca był zaangażowany w życie społeczne,
Leszek Domański, ps. Zeus - profesor geografii w Gimnazjum im. Stefana Batorego, harcmistrz, zginął w Mińsku na przełomie 1939 i 1940 r.
Wydarzenia opisane w Kamieniach na szaniec rozgrywają się w czasie okupacji hitlerowskiej, akcja obejmuje okres od czerwca 1939 r., do sierpnia 1943 r. Akcja rozgrywa się przede wszystkim w okupowanej Warszawie.
Aleksander Kamiński urodził się 28 I 1903 r. w Warszawie, zmarł 15 III 1978 r. tamże, działacz harcerski od 1922 r., od pierwszych dni okupacji związany z konspiracją, jeden ze współorganizatorów Szarych Szeregów, twórca i komendant Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, redaktor „Biuletynu Informacyjnego” - pisma konspiracyjnego, po wojnie wiceprzewodniczący ZHP, wykładowca na Uniwersytecie Łódzkim.
Do powstania książki przyczyniły się wypadki związane z aresztowaniem, a następnie odbiciem Rudego. 26 marca 1943 r. w słynnej akcji pod Arsenałem uwolniono Rudego i innych więźniów przewożonych z alei Szucha na Pawiak. Wydarzenie to wstrząsnęło Polską Podziemną. Relację o tych wydarzeniach otrzymał Kamiński od uczestników akcji pod Arsenałem, ponadto oparł się na pamiętniku Zośki. Po śmierci Rudego i Alka Tadeusz Zawadzki był w bardzo złym stanie psychicznym, ojciec namówił go wtedy do spisania swoich wspomnień; tak powstał pamiętnik, któremu nadał tytuł Kamienie rzucane na szaniec. W chwili śmierci Rudy poprosił przyjaciela o recytowanie wiersza J. Słowackiego Testament mój, jedną ze zwrotek powtórzył za nim:
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
........................
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...”.
Kiedy Zośka dowiedział się, że Kamiński chce napisać książkę o Alku i Rudym, którzy zmarli tego samego dnia po akcji pod Arsenałem na skutek odniesionych ran, namawiał go do zatytułowania książki właśnie Kamienie rzucane na szaniec.
Omawiając genezę powieści oraz jej tytuł, należy również wspomnieć o książce, która była ulubioną lekturą Janka Bytnara. Nosiła tytuł Kamienie na szaniec. Jej autor, Karol Koźmiński, przedstawił życiorysy dwunastu legionistów, którzy polegli „na polu chwały”. We wstępie wyjaśnił zaś, że każdy z nich to „kamień” złożony na szańcu Ojczyzny, oni i wielu innych stali się „kopcami granicznymi nowej Polski”. O tej właśnie książce rozmawiał Rudy z Zośką i Stanisławem Broniewskim w przeddzień swego aresztowania.
Tytuł powieści jest więc swoistą aluzją do książki Koźmińskiego oraz wiersza J. Słowackiego, którego poezją fascynowało się całe pokolenie Kolumbów (tak nazwano ludzi urodzonych ok. 1920 r.), a przejęło tę fascynację od ojców - legionistów. Podobnie jak kiedyś oni, uznali, że ich obowiązkiem jest walczyć i umierać dla Polski, zgodnie z nakazem zawartym w słowach poety.
GATUNEK: Utwór Kamińskiego zaliczany jest do literatury faktu, nie ma w nim fikcji literackiej. Autor stworzył wiarygodną relację głównie o ludziach, których znał osobiście, i o wydarzeniach, w których uczestniczył sam lub poznał ich przebieg z relacji wiarygodnych świadków. Wszelkie przedstawione przez niego fakty zostały zweryfikowane przez historyków, nawet w najdrobniejszych szczegółach. Dlatego opowieść ma cechy powieści autobiograficznej. Książka powstawała „na gorąco”, bezpośrednio pod wpływem przeżytych wypadków (cechy reportażu). Kolejne rozdziały uporządkowano według chronologii zdarzeń, ale ich kompozycja jest dość luźna, nie istnieje tu fabuła w tradycyjnym rozumieniu, tzn. ciąg zdarzeń połączony na zasadzie przyczyny i skutku (afabularność). Treść obfituje natomiast w liczne epizody, analizy psychologiczne i socjologiczne dokonywane przez narratora (cechy opowieści). Istniejące zaś w tekście bezpośrednie zwroty, np. „Posłuchajcie...”, sugerujące sytuację mówienia, odwołują się do tradycji harcerskiej gawędy.
Kamienie na szaniec łączą cechy opowieści, reportażu i elementy gawędy harcerskiej. Charakteryzuje je luźna kompozycja i afabularny układ treści.
Tadeusz Zawadzki, pseudonim Zośka - ur. 24 stycznia 1921 r., poległ 20 sierpnia 1943 r. pod Sieczychami, harcmistrz, odznaczony Orderem Virtuti Militari 5 klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych, pierwszy komendant GS na terenie stolicy, podporucznik AK, komendant rejonu Mokotów Górny w organizacji „Wawer”; wysoki, szczupły, wysportowany, obdarzony niemal dziewczęcą urodą, o delikatnej cerze i regularnych rysach, jasnoniebieskich oczach i jasnych włosach, przypominał dziewczynę, dlatego przyjął w pseudonimie imię żeńskie. Zośka był urodzonym organizatorem, posiadał też niezwykły talent przywódczy. Ojciec jego był profesorem, matka działaczką społeczną. Starsza siostra była również związana z konspiracją. Zośka odznaczał się wybitną inteligencją i wyjątkowymi zdolnościami, cechował go upór i ambicja, był ponadto wrażliwy i wyrozumiały, w działaniu konsekwentny i przewidujący, lubił samotność, chętnie przebywał z rodziną, łączył go bardzo silny związek emocjonalny z matką.
Aleksy Dawidowski, ps. Alek - przez kolegów nazywany „Glizdą” ze względu na wysoki wzrost, urodził się 3 listopada 1920 r., zmarł w wyniku odniesionych ran 30 marca 1943 r., podharcmistrz, członek podziemnej organizacji „Wawer”, sierżant podchorąży AK, odznaczony Orderem Virtuti Militari. Alek był wysokim, szczupłym chłopcem o niebieskich oczach i jasnych włosach, ciągle się uśmiechał, mówił szybko, wymachując przy tym rękami. Potrafił jednak panować nad sobą w chwilach ważnych, był wyjątkowo szczery, bezpośredni i uczynny, posiadał też wyjątkowy talent przywódczy. Doskonały narciarz, pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec był kierownikiem fabryki, znanym działaczem społecznym.
Jan Bytnar, ps. Rudy - urodzony 6 maja 1921 r., zmarł na skutek odniesionych ran i skatowania przez gestapo 30 marca 1943 r., harcmistrz, członek organizacji „Wawer”, podporucznik AK, odznaczony Krzyżem Walecznych. Rudy był chłopcem drobnym i szczupłym, o piegowatej twarzy i rudych włosach, odznaczał się wybitną inteligencją, był skromny i delikatny wobec przyjaciół, interesował go świat uczuć i myśli ludzkich, miał naturę refleksyjną. Pochodził z rodziny inteligenckiej, ojciec chłopca był zaangażowany w życie społeczne,
Leszek Domański, ps. Zeus - profesor geografii w Gimnazjum im. Stefana Batorego, harcmistrz, zginął w Mińsku na przełomie 1939 i 1940 r.
Wydarzenia opisane w Kamieniach na szaniec rozgrywają się w czasie okupacji hitlerowskiej, akcja obejmuje okres od czerwca 1939 r., do sierpnia 1943 r. Akcja rozgrywa się przede wszystkim w okupowanej Warszawie.
Aleksander Kamiński urodził się 28 I 1903 r. w Warszawie, zmarł 15 III 1978 r. tamże, działacz harcerski od 1922 r., od pierwszych dni okupacji związany z konspiracją, jeden ze współorganizatorów Szarych Szeregów, twórca i komendant Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, redaktor „Biuletynu Informacyjnego” - pisma konspiracyjnego, po wojnie wiceprzewodniczący ZHP, wykładowca na Uniwersytecie Łódzkim.
Do powstania książki przyczyniły się wypadki związane z aresztowaniem, a następnie odbiciem Rudego. 26 marca 1943 r. w słynnej akcji pod Arsenałem uwolniono Rudego i innych więźniów przewożonych z alei Szucha na Pawiak. Wydarzenie to wstrząsnęło Polską Podziemną. Relację o tych wydarzeniach otrzymał Kamiński od uczestników akcji pod Arsenałem, ponadto oparł się na pamiętniku Zośki. Po śmierci Rudego i Alka Tadeusz Zawadzki był w bardzo złym stanie psychicznym, ojciec namówił go wtedy do spisania swoich wspomnień; tak powstał pamiętnik, któremu nadał tytuł Kamienie rzucane na szaniec. W chwili śmierci Rudy poprosił przyjaciela o recytowanie wiersza J. Słowackiego Testament mój, jedną ze zwrotek powtórzył za nim:
„Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei
........................
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...”.
Kiedy Zośka dowiedział się, że Kamiński chce napisać książkę o Alku i Rudym, którzy zmarli tego samego dnia po akcji pod Arsenałem na skutek odniesionych ran, namawiał go do zatytułowania książki właśnie Kamienie rzucane na szaniec.
Omawiając genezę powieści oraz jej tytuł, należy również wspomnieć o książce, która była ulubioną lekturą Janka Bytnara. Nosiła tytuł Kamienie na szaniec. Jej autor, Karol Koźmiński, przedstawił życiorysy dwunastu legionistów, którzy polegli „na polu chwały”. We wstępie wyjaśnił zaś, że każdy z nich to „kamień” złożony na szańcu Ojczyzny, oni i wielu innych stali się „kopcami granicznymi nowej Polski”. O tej właśnie książce rozmawiał Rudy z Zośką i Stanisławem Broniewskim w przeddzień swego aresztowania.
Tytuł powieści jest więc swoistą aluzją do książki Koźmińskiego oraz wiersza J. Słowackiego, którego poezją fascynowało się całe pokolenie Kolumbów (tak nazwano ludzi urodzonych ok. 1920 r.), a przejęło tę fascynację od ojców - legionistów. Podobnie jak kiedyś oni, uznali, że ich obowiązkiem jest walczyć i umierać dla Polski, zgodnie z nakazem zawartym w słowach poety.
GATUNEK: Utwór Kamińskiego zaliczany jest do literatury faktu, nie ma w nim fikcji literackiej. Autor stworzył wiarygodną relację głównie o ludziach, których znał osobiście, i o wydarzeniach, w których uczestniczył sam lub poznał ich przebieg z relacji wiarygodnych świadków. Wszelkie przedstawione przez niego fakty zostały zweryfikowane przez historyków, nawet w najdrobniejszych szczegółach. Dlatego opowieść ma cechy powieści autobiograficznej. Książka powstawała „na gorąco”, bezpośrednio pod wpływem przeżytych wypadków (cechy reportażu). Kolejne rozdziały uporządkowano według chronologii zdarzeń, ale ich kompozycja jest dość luźna, nie istnieje tu fabuła w tradycyjnym rozumieniu, tzn. ciąg zdarzeń połączony na zasadzie przyczyny i skutku (afabularność). Treść obfituje natomiast w liczne epizody, analizy psychologiczne i socjologiczne dokonywane przez narratora (cechy opowieści). Istniejące zaś w tekście bezpośrednie zwroty, np. „Posłuchajcie...”, sugerujące sytuację mówienia, odwołują się do tradycji harcerskiej gawędy.
Kamienie na szaniec łączą cechy opowieści, reportażu i elementy gawędy harcerskiej. Charakteryzuje je luźna kompozycja i afabularny układ treści.
mam Nadzieje że pomogłam