Marian z Pestką i z Julkiem przyszli na wyspę i zauważyli Zenka stopę owiniętą brudnym bandażem. Wypytywali się co się stało. Tłumaczył im, że nic specjalnego. Oni proponowali mu pomoc, z początku odmawiam, ale jak wytłumaczyli mu, że jeżeli wda się zakażenie to będzie dostawał bolesne zastrzyki. Szybko zmienił swoje zdanie i dał się zaprowadzić do ojca Uli. Ula szybko pobiegła do domu porozmawiać z ojcem na temat czy mógłby przyjąć takiego pacjenta i dodała , że Zenek nie ma pieniędzy żeby zapłacić. Wróciła szybko na wyspę. Powiedział że sam dojdzie, nie chciał iść z dziewczynami. Ula szybko zrozumiała to i wyciągła Pestkę ze sobą i poszły na przedzie. Gdy doszli już do domu Uli to Julek z Marianem pożegnali się z Zenkiem do jutra. Ula poszła do sieni posiedzieć. A Zenek tymczasem czekał w poczekalni, aby doktor go przyjął. W gabinecie trwała rozmowa o tym, że musi on jechać do szpitala do Łętowa. Chłopiec zaprzeczał... Wyszedł z gabinetu i miał czekać...a tymczasem Uli znudziło się już czekanie i poszła do pani Ubyszowej. Wypytywała o Zenka... Odpowiedź była krótka i jasna. Ten chłopiec właśnie wyszedł i poszedł gdzieś w stronę Strykowa. Ula skrzywiła się i zamruknęła coś pod nosem i wybiegła. Szukała go, ale już nie znalazła. Zapadał zmrok więc wróciła do domu. Przyszedł do niej Marian z Julkiem zapytać co z Zenkiem. Zenka nie było. Ździwieni i smutni, rozmyślali co sie z nim teraz dzieje. Nikt nie wiedział gdzie jest i co robi.
Marian z Pestką i z Julkiem przyszli na wyspę i zauważyli Zenka stopę owiniętą brudnym bandażem. Wypytywali się co się stało. Tłumaczył im, że nic specjalnego. Oni proponowali mu pomoc, z początku odmawiam, ale jak wytłumaczyli mu, że jeżeli wda się zakażenie to będzie dostawał bolesne zastrzyki. Szybko zmienił swoje zdanie i dał się zaprowadzić do ojca Uli. Ula szybko pobiegła do domu porozmawiać z ojcem na temat czy mógłby przyjąć takiego pacjenta i dodała , że Zenek nie ma pieniędzy żeby zapłacić. Wróciła szybko na wyspę.
Powiedział że sam dojdzie, nie chciał iść z dziewczynami. Ula szybko zrozumiała to i wyciągła Pestkę ze sobą i poszły na przedzie.
Gdy doszli już do domu Uli to Julek z Marianem pożegnali się z Zenkiem do jutra. Ula poszła do sieni posiedzieć. A Zenek tymczasem czekał w poczekalni, aby doktor go przyjął.
W gabinecie trwała rozmowa o tym, że musi on jechać do szpitala do Łętowa.
Chłopiec zaprzeczał... Wyszedł z gabinetu i miał czekać...a tymczasem Uli znudziło się już czekanie i poszła do pani Ubyszowej. Wypytywała o Zenka...
Odpowiedź była krótka i jasna. Ten chłopiec właśnie wyszedł i poszedł gdzieś w stronę Strykowa. Ula skrzywiła się i zamruknęła coś pod nosem i wybiegła. Szukała go, ale już nie znalazła. Zapadał zmrok więc wróciła do domu. Przyszedł do niej Marian z Julkiem zapytać co z Zenkiem. Zenka nie było. Ździwieni i smutni, rozmyślali co sie z nim teraz dzieje.
Nikt nie wiedział gdzie jest i co robi.