CZĘŚĆ II W ciemną noc w wigilię Zaduszek w kaplicy cmentarnej odbywa się uroczysty obrzęd ku czci zmarłych przodków (dziadów). Bierze w nim udział lud wiejski pod przewodnictwem Guślarza, który wywołuje kolejno duchy zmarłych cierpiących w czyśćcu, aby pomóc im dostać się do nieba. Jako pierwsze pojawiają się widma małych dzieci pod postaciami aniołków. W życiu nie zaznały one cierpienia, dlatego mają drogę do nieba zamkniętą i proszą o dwa ziarnka gorczycy mówiąc:
“...według Bożego rozkazu: Kto nie doznał goryczy ni razu, Ten nie dozna słodyczy w niebie."
Guślarz spełnia życzenie dzieci i odpędza je zaklęciami. Następnie zjawia się widmo złego pana, okrutnego dziedzica tej wioski, zmarłego przed trzema laty, który błąka się po ziemi, skazany na wieczny głód i pragnienie. Ów prosi o trochę napoju i pożywienia, ale nikt nie może mu pomóc, bo natychmiast zjawia się żarłoczne ptactwo, zjada mu pokarm, a nawet wyrywa go z jego ust i szarpie ciało wołając:
“Nie znałeś litości, panie! [...l I my nie znajmy litości!"
Żarłoczne ptactwo to dawni jego słudzy i poddani chłopi, których dręczył, prześladował i karał chłostą za zrywanie owoców w jego sadzie oraz morzył głodem. Głodny Kruk za zrywanie jabłek został poszczuty psami i obity na śmierć, a Sowa z dzieckiem na ręku w wigilijny wieczór nie otrzymała jałmużny i wyrzucona za bramę zamarzła na śniegu. Widmo słyszy słowa wypowiedziane przez chór wieśniaków:
“Tak, musisz dręczyć się wiek wiekiem, Sprawiedliwe zrządzenie Boże! Bo kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże."
Z kolei zjawia się duch dziewczyny, która za życia była najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale nie chciała “zamęścia", nie zaznała też troski ani prawdziwego szczęścia i za to została ukarana -jest zjawą unoszącą się nad ziemią. Pragnie ona poznać miłość, prosi, aby podeszli do niej młodzieńcy i pochwycili ją za ręce. Mówi:
“Niech poigram chwilkę z niemi. [...l według Bożego rozkazu: Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie."
Prośba jej nie może być spełniona, bo nie jest osobą fizyczną. Później zjawia się, nie proszone przez nikogo, tajemnicze milczące Widmo ze skrwawioną piersią, które nie odpowiada na pytania Guślarza, tylko wpatruje się uparcie w milczącą i siedzącą na grobie pasterkę w żałobie, a gdy tę wyprowadzono z kaplicy, podąża za nią.
CZĘŚĆ II
W ciemną noc w wigilię Zaduszek w kaplicy cmentarnej odbywa się uroczysty obrzęd ku czci zmarłych przodków (dziadów). Bierze w nim udział lud wiejski pod przewodnictwem Guślarza, który wywołuje kolejno duchy zmarłych cierpiących w czyśćcu, aby pomóc im dostać się do nieba.
Jako pierwsze pojawiają się widma małych dzieci pod postaciami aniołków. W życiu nie zaznały one cierpienia, dlatego mają drogę do nieba zamkniętą i proszą o dwa ziarnka gorczycy mówiąc:
“...według Bożego rozkazu:
Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie."
Guślarz spełnia życzenie dzieci i odpędza je zaklęciami.
Następnie zjawia się widmo złego pana, okrutnego dziedzica tej wioski, zmarłego przed trzema laty, który błąka się po ziemi, skazany na wieczny głód i pragnienie. Ów prosi o trochę napoju i pożywienia, ale nikt nie może mu pomóc, bo natychmiast zjawia się żarłoczne ptactwo, zjada mu pokarm, a nawet wyrywa go z jego ust i szarpie ciało wołając:
“Nie znałeś litości, panie! [...l
I my nie znajmy litości!"
Żarłoczne ptactwo to dawni jego słudzy i poddani chłopi, których dręczył, prześladował i karał chłostą za zrywanie owoców w jego sadzie oraz morzył głodem. Głodny Kruk za zrywanie jabłek został poszczuty psami i obity na śmierć, a Sowa z dzieckiem na ręku w wigilijny wieczór nie otrzymała jałmużny i wyrzucona za bramę zamarzła na śniegu.
Widmo słyszy słowa wypowiedziane przez chór wieśniaków:
“Tak, musisz dręczyć się wiek wiekiem,
Sprawiedliwe zrządzenie Boże!
Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoże."
Z kolei zjawia się duch dziewczyny, która za życia była najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale nie chciała “zamęścia", nie zaznała też troski ani prawdziwego szczęścia i za to została ukarana -jest zjawą unoszącą się nad ziemią.
Pragnie ona poznać miłość, prosi, aby podeszli do niej młodzieńcy i pochwycili ją za ręce. Mówi:
“Niech poigram chwilkę z niemi.
[...l według Bożego rozkazu:
Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie może być w niebie."
Prośba jej nie może być spełniona, bo nie jest osobą fizyczną.
Później zjawia się, nie proszone przez nikogo, tajemnicze milczące Widmo ze skrwawioną piersią, które nie odpowiada na pytania Guślarza, tylko wpatruje się uparcie w milczącą i siedzącą na grobie pasterkę w żałobie, a gdy tę wyprowadzono z kaplicy, podąża za nią.