Więc gdy wyobrażam sobie nicość (nic) , to wtedy wyobrażam sobie że jestem w ciemnym dużym pomieszczeniu w któym niema nic tylko czarny kolor. Gdy próbuję się z tamtąd wydostać to niemogę gdyż jest nieskończonej długości. Myślę że pomogłem :)
Nie da się opisać za nadto niczego.... No ale spróbuje ....
"Nic" jest ciemną dziurą, która pochłania wszystko dookoła, nie widać początku ani końca. Nie ma horyzontu, słońca, nieba, trawy, ludzi, zwierząt, owadów... poprostu niczego. To pustka w której można się zatracić.
Więc gdy wyobrażam sobie nicość (nic) , to wtedy wyobrażam sobie że jestem w ciemnym dużym pomieszczeniu w któym niema nic tylko czarny kolor. Gdy próbuję się z tamtąd wydostać to niemogę gdyż jest nieskończonej długości. Myślę że pomogłem :)
Nie da się opisać za nadto niczego.... No ale spróbuje ....
"Nic" jest ciemną dziurą, która pochłania wszystko dookoła, nie widać początku ani końca. Nie ma horyzontu, słońca, nieba, trawy, ludzi, zwierząt, owadów... poprostu niczego. To pustka w której można się zatracić.