Spróbuj napisać samodzielną recenzję książki przez siebie wybranej (nie lektury). Wymienicie się w ten sposób czytelniczymi doświadczeniami.
Zgłoś nadużycie!
Autorem ksiazki jest znany i ceniony Jarosław Grzędowicz . Antologia „Wypychacz zwierząt” ma w sobie az 13 opowiadań, które pojawiły się już na polskim rynku w różnych zbiorach lub czasopismach. Dla kogoś, kto z twórczością Grzędowicza dotychczas się nie zetknął, będzie świetnym przekrojem jego umiejętności. A dla miłośników pisarstwa tgo autora - perełką do postawienia na półce. . Antologię twiera opowiadanie „Hobby ciotki Konstancji”, , jest raczej najsłabszym dziełem w tej książce. Kto jednak lubi historyjki o wywoływaniu duchów, spojrzy wraz z autorem na tę tematykę w nieco odmienny sposób. „Zegarmistrz i łowca motyli” – teoria chaosu, efekt motyla i alternatywne rzeczywistości. Miłośnicy podróży w czasie i związanych z nimi paradoksów, będą zachwyceni historią, która potoczyła się inaczej. „Nagroda” to spojrzenie na korporacyjną rzeczywistość i pytanie o to, jak daleko firma posunie się, aby uzyskać przykładnego pracownika. Jest to jedno z krótszych. „Buran wieje z tamtej strony” jest doskonałym opowiadaniem o dwójce mężczyzn, którzy, odcięci od świata podczas zimowej zamieci, próbują zmierzyć się ze wizjami otaczającej ich rzeczywistości. „Obrona konieczna” rzuca światło na irracjonalne prawo, które wbrew logice wydaje się bronić przestępcę, a nie ofiarę. „Pocałunek Loisetty” to moim skromnym zdaniem najmocniejszy punkt antologii. Opowiadanie krwawe, pełne przemocy, ale znakomicie, odkrywające zakamarki mrocznej duszy człowieka. Opowieść o kacie i jego gilotynie na tle rewolucji francuskiej. „Specjały kuchni Wschodu” to tekst z czarnym humorem o niespełnionych marzeniach maluczkich wciśniętych w machinę pracy zarobkowej. Mój głos na najlepsze zakończenie tego zbioru opowiadań oddaję na „Farewell Blues”. „Weneckie zapusty” opisują karnawał wenecki wraz z jego erotycznym rozchełstaniem i wyzbyciem zahamowań. Za grzeszne życie musi człowieka spotkać kara… ? okładkę, która jest nim zainspirowana. Moda na krojonych ludzi, jak widać, nie słabnie.
„Weekend w Spestreku” to opowieść o człowieku zawieszonym pomiędzy totalitarnym, zamkniętym na zgniły zachód świecie „państwa opiekuńćzego” i liberalnym, pozbawionym zahamowań kapitalizmie. Żelazna granica w krzywym zwierciadle i pytanie o granice tolerancji. Podsumowując, „Wypychacz zwierząt” jest pozycją godną polecenia. Znalazły się w nim teksty nagrodzone Zajdlem i Sfinksem, ale również lekkie pozycje, w sam raz na lato. ,Charakteryzują się solidnym warsztatem, który zawsze był mocną stroną Grzedowicza .
Jarosław Grzędowicz . Antologia „Wypychacz zwierząt” ma w sobie az 13 opowiadań, które pojawiły się już na polskim rynku w różnych zbiorach lub czasopismach. Dla kogoś, kto z twórczością Grzędowicza dotychczas się nie zetknął, będzie świetnym przekrojem jego umiejętności. A dla miłośników pisarstwa tgo autora - perełką do postawienia na półce. .
Antologię twiera opowiadanie „Hobby ciotki Konstancji”, , jest raczej najsłabszym dziełem w tej książce. Kto jednak lubi historyjki o wywoływaniu duchów, spojrzy wraz z autorem na tę tematykę w nieco odmienny sposób.
„Zegarmistrz i łowca motyli” – teoria chaosu, efekt motyla i alternatywne rzeczywistości. Miłośnicy podróży w czasie i związanych z nimi paradoksów, będą zachwyceni historią, która potoczyła się inaczej.
„Nagroda” to spojrzenie na korporacyjną rzeczywistość i pytanie o to, jak daleko firma posunie się, aby uzyskać przykładnego pracownika. Jest to jedno z krótszych.
„Buran wieje z tamtej strony” jest doskonałym opowiadaniem o dwójce mężczyzn, którzy, odcięci od świata podczas zimowej zamieci, próbują zmierzyć się ze wizjami otaczającej ich rzeczywistości.
„Obrona konieczna” rzuca światło na irracjonalne prawo, które wbrew logice wydaje się bronić przestępcę, a nie ofiarę.
„Pocałunek Loisetty” to moim skromnym zdaniem najmocniejszy punkt antologii. Opowiadanie krwawe, pełne przemocy, ale znakomicie, odkrywające zakamarki mrocznej duszy człowieka. Opowieść o kacie i jego gilotynie na tle rewolucji francuskiej.
„Specjały kuchni Wschodu” to tekst z czarnym humorem o niespełnionych marzeniach maluczkich wciśniętych w machinę pracy zarobkowej.
Mój głos na najlepsze zakończenie tego zbioru opowiadań oddaję na „Farewell Blues”.
„Weneckie zapusty” opisują karnawał wenecki wraz z jego erotycznym rozchełstaniem i wyzbyciem zahamowań. Za grzeszne życie musi człowieka spotkać kara… ?
okładkę, która jest nim zainspirowana. Moda na krojonych ludzi, jak widać, nie słabnie.
„Weekend w Spestreku” to opowieść o człowieku zawieszonym pomiędzy totalitarnym, zamkniętym na zgniły zachód świecie „państwa opiekuńćzego” i liberalnym, pozbawionym zahamowań kapitalizmie. Żelazna granica w krzywym zwierciadle i pytanie o granice tolerancji.
Podsumowując, „Wypychacz zwierząt” jest pozycją godną polecenia. Znalazły się w nim teksty nagrodzone Zajdlem i Sfinksem, ale również lekkie pozycje, w sam raz na lato. ,Charakteryzują się solidnym warsztatem, który zawsze był mocną stroną Grzedowicza .