Sprawozdanie z wojny trojańskiej (jako obserwator) daje full :)
szczurus08
W dziesiątym roku wojny trojańskiej, gdy słońce górowało na niebie walka wielkiego Achillesa z ziemskim Hektorem początek swój miała. Śmierć Patroklosa pomszczona być musiała. Zginął on bowiem z rąk syna króla Priama.
Pod murami Troi pojawiły się nagle postaci dwie ważne. Ubrane w hełmy i zbroje żelazne. Z jednaj strony Achilles, a za nim Grecja cała, po drugiej zaś Hektor oraz Troja niemała. W pewnej chwili Hektor w popłochu uciekać zaczął. Tak trzy razy gród wielki obiegli aż nagle obaj stanęli. Hektor walkę honorową podjął. Przeciwnik zaś jego, okrutnik bezduszny, nie chciał o żadnych układach słuchać. Wtem, Hektor bierze zamach swą włócznią przecudną, jednak Achilles cień jej spostrzegł długi. Rozwścieczony tym faktem wydobył miecz swój nagle. W cel wymierzywszy dokładnie wbił ostrze w ciało zbroją niepokryte skrupulatnie. Zbroja, tak idealna, wadę posiadała, bo tchawice królewicza nie ochraniała. Pokonany Hektor ostatnia swą wole wyznawszy, poległ. Achilles zaś, zgorzkniały, strapiony zbezcześcił zwłoki rywala. Zwierzyna jego ciało rozszarpała.
Zakończyć ta walka ponoć się tak musiała gdyż tak waga Zeusa wskazała. Obu bohaterów nie jedna pieśń będzie opiewała i ich honor, mądrość, rozum i męstwo będzie wielu pokoleniom przekazywał. Każdy, kto walkę tę widział zaciekłą, będzie ją bardzo długo pamiętał.
5 votes Thanks 1
paulinkax32
Pośród rozżarzonego słońca na placu przy murach miasta jeszcze niedawno odbyła się walka. Naprzeciwko siebie stanęli niezwyciężony Achilles i silny Hektor. Zaczęło się od długotrwałej gonitwy wokoło miasta poczym do akcji wkroczyli Bogowie. Szala zwycięstwa przypadła jednak Achillesowi, tak więc Hektor na marne starał uchować się przy życiu. Kilkakroć jednak ustrzegł się on od włóczni niezwyciężonego lecz wśród trwających konwersacji, jedno z ostrzy wylądowało w końcu w szyi przegranego. Tak skończył się pewien etap Wojny trojańskiej, trwającej dziesięć lat. Naprzeciwko siebie walczyli Achajowie i Trojanie. Nie odbyło się jednak bez pośredniej ingerencji bogów w wydarzenia. Wszystko zaś zaczęło się od porwania pięknej Heleny przez walecznego Parysa. Bitwa pochłonęła za sobą tysiące ofiar. Dnia ostatniego, na twarzy Trojan pojawił się uśmiech ponieważ przeciwnicy wyraźnie się wycofywali. Nie tracąc chwil na smutki, zwycięski gród zaczął biesiadować. Wtem przy bramie pojawił się dziwny, drewniany koń. Pomimo obaw Trojanie przyjęli go do siebie przyjaźnie i wśród tańców dokańczali ucztę. Gdy wszyscy już zasnęli, wnętrze konia otworzyło się i wyszło z niego kilkunastu mężnych osiłków, mających za zadanie przejęcie wielkiego miasta. Podstęp ten udał się niemal idealnie. Gród Trojański padł zaś Achajowie zwyciężyli tą długo przeciąganą wielka wojnę. Zwycięzcy opiewani byli jeszcze długi czas zaś bohaterowie tego wydarzenia znani są po dziś dzień.
Pod murami Troi pojawiły się nagle postaci dwie ważne. Ubrane w hełmy i zbroje żelazne. Z jednaj strony Achilles, a za nim Grecja cała, po drugiej zaś Hektor oraz Troja niemała. W pewnej chwili Hektor w popłochu uciekać zaczął. Tak trzy razy gród wielki obiegli aż nagle obaj stanęli. Hektor walkę honorową podjął. Przeciwnik zaś jego, okrutnik bezduszny, nie chciał o żadnych układach słuchać. Wtem, Hektor bierze zamach swą włócznią przecudną, jednak Achilles cień jej spostrzegł długi. Rozwścieczony tym faktem wydobył miecz swój nagle. W cel wymierzywszy dokładnie wbił ostrze w ciało zbroją niepokryte skrupulatnie. Zbroja, tak idealna, wadę posiadała, bo tchawice królewicza nie ochraniała. Pokonany Hektor ostatnia swą wole wyznawszy, poległ. Achilles zaś, zgorzkniały, strapiony zbezcześcił zwłoki rywala. Zwierzyna jego ciało rozszarpała.
Zakończyć ta walka ponoć się tak musiała gdyż tak waga Zeusa wskazała. Obu bohaterów nie jedna pieśń będzie opiewała i ich honor, mądrość, rozum i męstwo będzie wielu pokoleniom przekazywał. Każdy, kto walkę tę widział zaciekłą, będzie ją bardzo długo pamiętał.