Opowieść Wigilnijna, to opowiadanie o właścicielu domu handlowego, Ebenerzerze Scrooge'u. Ludzie bali się go i unikali go. Oziębłość natury zmroziłą jego stare rysy. Miał długi nos, pokryte bruzdami policzki, sine wąskie wargi oraz siwe włosy, brwi i brodę. Sądził on, zę święta Bożeg Narodznie to strata czasu i pieniędzy. Był to człowiek chwiwy i łapczywy, chciał mieć jak najwięcej pieniedzy i nie dzielił się nimi. Był także bezwglęgny, ponieważ stwierdził, że woli zobaczyć siostrzeńca na pogrzebie niż przyjść do niego na święta. Pracoholizm objawiał się u niego tym, że pracował nawet w święta. Jego materializm nie pozwolił mu złożyć datku na ubogich i potrzebującyh. Po wizyce ducha Marleya Scrooge czekłą na zjawy. Najpierw odwiedził go duch wigilijnej przeszłości. Był to starzec otoczony nieziemską atmosferą. Pokazał mu jak Ebenezer do tej pory spędzał święta i ile w życiu stracił przez swoją manię pieniędzy. Potem Scrooge'owi ukazał się duchtegorocznego bożego narodzenia. Był to olbrzym, który trzymał w ręku pochodnię. Dzięki niemu Ebenezer zobaczył, że święta są po to by się radować oraz, że należy pomagać biedniejszym. Wizyta trzeciego ducha, ducha przyszłych wigilii ubranego w czarny całun, nie była wesoła. Przybył on, aby pokazać Scrooge'owi dom Cratchitów po śmierci Tima oraz śmierć i pogrzeb jego samego. Wtedy Scrooge naprawę zrozumiał, że musi się zmienić. Nie chciał śmierci Tima ani samotoności. Rano poprosił chłopczyka o zakup indyka, zapłacił mu za to, zaczął milej zwracać się do innych, odwiedził siostrzeńca, a panom z towarzystwa dobroczynnego podarował sporą kwotę pieniędzy. Takiego bohatera nazywamu bohaterem dynamicznym. Książka mi się podobała, pokazała, że dobro zawsze zwycięża nad złem.
Scroge zmienił się stał się lepszym człowiekiem
Opowieść Wigilnijna, to opowiadanie o właścicielu domu handlowego, Ebenerzerze Scrooge'u. Ludzie bali się go i unikali go. Oziębłość natury zmroziłą jego stare rysy. Miał długi nos, pokryte bruzdami policzki, sine wąskie wargi oraz siwe włosy, brwi i brodę. Sądził on, zę święta Bożeg Narodznie to strata czasu i pieniędzy. Był to człowiek chwiwy i łapczywy, chciał mieć jak najwięcej pieniedzy i nie dzielił się nimi. Był także bezwglęgny, ponieważ stwierdził, że woli zobaczyć siostrzeńca na pogrzebie niż przyjść do niego na święta. Pracoholizm objawiał się u niego tym, że pracował nawet w święta. Jego materializm nie pozwolił mu złożyć datku na ubogich i potrzebującyh. Po wizyce ducha Marleya Scrooge czekłą na zjawy. Najpierw odwiedził go duch wigilijnej przeszłości. Był to starzec otoczony nieziemską atmosferą. Pokazał mu jak Ebenezer do tej pory spędzał święta i ile w życiu stracił przez swoją manię pieniędzy. Potem Scrooge'owi ukazał się duchtegorocznego bożego narodzenia. Był to olbrzym, który trzymał w ręku pochodnię. Dzięki niemu Ebenezer zobaczył, że święta są po to by się radować oraz, że należy pomagać biedniejszym. Wizyta trzeciego ducha, ducha przyszłych wigilii ubranego w czarny całun, nie była wesoła. Przybył on, aby pokazać Scrooge'owi dom Cratchitów po śmierci Tima oraz śmierć i pogrzeb jego samego. Wtedy Scrooge naprawę zrozumiał, że musi się zmienić. Nie chciał śmierci Tima ani samotoności. Rano poprosił chłopczyka o zakup indyka, zapłacił mu za to, zaczął milej zwracać się do innych, odwiedził siostrzeńca, a panom z towarzystwa dobroczynnego podarował sporą kwotę pieniędzy. Takiego bohatera nazywamu bohaterem dynamicznym. Książka mi się podobała, pokazała, że dobro zawsze zwycięża nad złem.
Mam nadzieję, że pomołam ;)