Sprawdz czy w okolicach płocka znajdują się jakieś zamki wipipotem wybierz jeden i napisz fantazyjne opowiadanie na temat twojego spotkania z duchem w tym zamku.Wymyśl dla ducha imie i opisz jego wygląd.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Znalazłam informacje o zamku w Gostyninie, niedaleko Płocka (30 km)
http://portalwiedzy.onet.pl/83332,,,,zamek_w_gostyninie,haslo.html
Był sam środek wakacji. Lipiec niedługo miał dobiec końcowi. Na dworze panował upał. Żar lał się z nieba, na którym słońce nie było osłonięte ani jedną chmurką. Moi rodzice pracowali, więc resztę wakacji miałem spędzić w domu. Skarżyłem się na to, że obiecali mi wyjazd, więc postanowili zorganizować rodzinne zwiedzanie ciekawych miejsc w okolicach mojej miejscowości, Płocka w najbliższy weekend.
Sam zaplanowałem naszą wycieczkę. Rozpoczęła się ona od wizyty we Włocławku. Widzieliśmy tam Rezerwat Przyrody Kulin, Pomnik Poległych Obrońców Wisły i płynęliśmy łódką po jeziorze Łuba. Kolejnym elementem naszej rodzinnej wyprawy był Gostynin. Przeczytałem w Internecie, że znajduje się tam czternastowieczny zamek, który niedawno został gruntownie odbudowany. Stwierdziłem, że zwiedzenie go będzie interesującym przedsięwzięciem. Budowla wyglądała bardzo ładnie. Została dokładnie zrekonstruowana. Dowiedziałem się, że jakiś czas temu znajdował się tu kościół, natomiast teraz w budynku mieścił się hotel. Zgodzono się nas jednak po nim oprowadzić, kiedy moi rodzice stwierdzili, że wynajmiemy jeden z pokoi na noc. Pokazano nam tylko salę muzealną, co nie zaspokoiło mojej ciekawości. Postanowiłem więc zwiedzić zamek na własną rękę nocą, kiedy wszyscy goście będą już spać. W tym celu musiałem czekać niemalże do północy. Po cichu opuściłem pokój i skierowałem się schodami na górę. Kiedy usłyszałem jakiś szelest, zatrzymałem się w ich połowie nasłuchując. Jednak hałasy umilkły, więc ruszyłem dalej. Na wyższym piętrze poczułem, że jest mi chłodno i pożałowałem, że nie zabrałem cieplejszej bluzy. Miałem na sobie jedynie krótki rękaw. Hotel był klimatyzowany i pomyślałem, że to pewnie dlatego zrobiło mi się tak zimno. Moje ręce pokryły się gęsią skórką. Znów usłyszałem szelest. Spojrzałem przed siebie. W głębi korytarza ktoś stał, a raczej unosił się nad podłogą. Chciałem się cofnąć, ale poczułem, że nie mogę się ruszyć. Byłem jakby przykuty do podłoża. Postać powoli sunęła w moją stronę. Była to trupioblada kobieta ubrana w zwiewną białą szatę. Między jej rozpuszczone, długie włosy w kolorze blond powplatane były polne kwiaty. Przestraszyłem się nie na żarty. Chciałem krzyknąć, ale tego też nie mogłem zrobić. Byłem jak sparaliżowany. Mimo nienaturalnego koloru skóry, twarz młodej dziewczyny była bardzo ładna. Mogła mieć najwyżej dwadzieścia lat w chwili swej śmierci. Kobieta przeniknęła przeze mnie, jakby mnie tam nie było. Kiedy to robiła, poczułem nagłe nudności, które jednak szybko przeszły. Obejrzałem się za siebie. Nareszcie mogłem się poruszać. Tajemnicza postać zniknęła. Wróciłem biegiem do pokoju. Byłem cały roztrzęsiony. Spotkałem najprawdziwszego ducha! Nie zmrużyłem oka przez całą noc. Rodzice wstali o siódmej i wspólnie udaliśmy się na śniadanie. Mama opowiedziała przy nim, że słyszała rozmowę dwóch kelnerek o tym, że tej nocy duch Anny znów narozrabiał i porozrzucał kwiaty zdobiące stoły. Oboje z tatą uznali to za świetny dowcip. Tylko mi nie było do śmiechu.
Wróciliśmy do domu zaraz po śniadaniu, ponieważ straciłem ochotę na dalsze zwiedzanie i poprosiłem o to rodziców. Byli nieco zdziwieni, ale wyjaśniłem, że nie udało mi się w nocy zasnąć i jestem zmęczony. Nie chciałem im mówić o mojej nocnej przygodzie. Przecież oczywiste było, że i tak by mi nie uwierzyli. Postanowiłem jednak w przyszłości powrócić w to tajemnicze miejsce i dogłębnie zbadać historię ducha Anny, którego widziałem.
Mam nadzieję, że może być :)