Pewnego pochmurnego popołudnia postanowiłem sobię, że muszę odmienić swoje życie,lecz nie wiedziałem jak. Nie wiedziałem co robić, to była istna paranoja, ale nagle zapaliła się lampka nadziei zobaczyłem przepiękną dziewczyne. Miała długie kasztanowe włosy i miała na sobie sukienke w pęki róży.
Spojrzała na mnie, lecz ja nie chciałem patrzeć.Po chwili odeszła.Czułem sie zagubiony.Gdy już nadeszła noc to wybrałem sie do mojego ulubionego miejsca,czyli do kawiarni. Ona tam była.Załapałem się na odwage i do niej zagadałem. Okaza się,że do naprawde sympatyczna,i pełna uwagi dziewczyna. Wtedy powiedziałem - "Spotkałem swoją różę".
Nie wiem o co ci chodziło ale to są moje wypociony 4-5 min to pisałem ;]
Pewnego pochmurnego popołudnia postanowiłem sobię, że muszę odmienić swoje życie,lecz nie wiedziałem jak. Nie wiedziałem co robić, to była istna paranoja, ale nagle zapaliła się lampka nadziei zobaczyłem przepiękną dziewczyne. Miała długie kasztanowe włosy i miała na sobie sukienke w pęki róży.
Spojrzała na mnie, lecz ja nie chciałem patrzeć.Po chwili odeszła.Czułem sie zagubiony.Gdy już nadeszła noc to wybrałem sie do mojego ulubionego miejsca,czyli do kawiarni. Ona tam była.Załapałem się na odwage i do niej zagadałem. Okaza się,że do naprawde sympatyczna,i pełna uwagi dziewczyna. Wtedy powiedziałem - "Spotkałem swoją różę".
Nie wiem o co ci chodziło ale to są moje wypociony 4-5 min to pisałem ;]