Spotkałam ducha! - opis przezycia wewnętrznego
Prosze opis uczuc po spotkaniu sie z duchem
Bardzo prosze jeszcz na dzisiaj
plisssssss
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kiedy oglądałem telewizję, kiedy nagle zgasł prąd. Wystraszyłem się niemiłosiernie, gdyż w całym domu panowały egipskie ciemności. Na szczęście znalazłem święcę i zapaliłem ją. Gdy świeczka rozświetliła wnętrze pokoju mym oczom ukazał się duch. Widząc go me serce załopotało jak spłoszony ptak. Zimny pot oblał moje ciało.
Zjawa wyglądała jak mężczyzna w podeszłym wieku. Jego głowa była łysa i pokryta czarnym kapeluszem. Na sobie nosił brązowy garnitur, a na stopach czarne lakierki. Jego biodra były przepasane czarnym skórzanym pasem. Całe swoje ciało opierał na drewnianej, wykonanej z dębu lasce. Jego spojrzenie było bardzo gniewne. Wyraźnie był na coś zły. Zbliżał się do już do mnie, gdy nagle elektryczność wróciła , a on rozpłynął się jak we mgle. Otrząśnięty z tego strasznego spotkania powróciłem przed telewizor.
Liczę na naj
Tego dnia nigdy nie zapomnę oraz tej strasznie wyglądającej zjawy. Do dziś widzę obraz tego ducha.
Było ciemno. Strach paraliżował mnie od środka. Byłam dzielna. Przynajmniej tak sobie wmawiałam. Wracałam od koleżanki. Było po 22, a ja, skąpo ubrana bez swetra biegłam przez mroczny park. Minęło mnie kilka dresów. Nawet coś wołali, ale ja nie słyszałam. W końcu dobiegłam do klatki. Szukałam klucza lecz nie mogłam go znaleźć. W tym momencie usłyszałam brzdęk i głośne "Szukasz czegoś?!".
Odwróciłam się przerażona. Stał tam duch... Tak, taki prawie przeźroczysty, z czarnymi oczami i latającymi kluczami. Moimi kluczami. Czułam że za chwilę eksploduję. Zaczęłam uciekać. W głowie kotłowało mi się tysiące myśli. Bałam się, byłam ciekawa, a jednocześnie chciało mi się płakać.
Byłam bezbronna...
W końcu zmęczona ciągłym biegiem przysiadłam na ławce nieopodal. Był tam znowu ten duch!
Zamkęłam oczy i na oślep znowu zaczęłam biec. A może otworzyłam oczy... Nie mam pojęcia. Stres i starch zapanowal nad moim ciałem. Gdyby ktoś kazał mi opowiedzieć co czułam w tamtej chwili odpowiedziałabym: nicość.
Otworzyłam oczy. Byłam pod klatką, na ziemi leżały klucze. Moje klucze.