Uważam, że poczucie zobojętnienia na losy innych bierze się z tego, że sami mamy pod górkę. Niestety, ale mamy wiele problemów, które nam dokuczają, przez co troszczymy się tylko o siebie. Nie potrafimy myśleć o potrzebach innych, kiedy sami mamy kłopoty. Uważam, że powinniśmy nawzajem sobie pomagać, mimo naszych własnych problemów. W końcu kiedyś ta pomoc do nas wróci, może nawet w najmniej spodziewanym przez nas momencie?
Ludzie myślą tylko o sobie, nie obchodzi ich los innych. Nie chcą się oni wtrącać w nieswoje sprawy, uważają, że ktoś inny się tym zajmie. Znieczulica jest często naśladowaniem zachowania innych, niechęc do wyróżnienia się spośród innych "znieczulonych. Ponadto stopniowo zanika ludzki odruch niesienia pomocy innym. Warto też dodać, że społeczeństwo często nie chce wyzwalać w sobie sumienia, twierdzi, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż pomóc komuś.
Uważam, że poczucie zobojętnienia na losy innych bierze się z tego, że sami mamy pod górkę. Niestety, ale mamy wiele problemów, które nam dokuczają, przez co troszczymy się tylko o siebie. Nie potrafimy myśleć o potrzebach innych, kiedy sami mamy kłopoty. Uważam, że powinniśmy nawzajem sobie pomagać, mimo naszych własnych problemów. W końcu kiedyś ta pomoc do nas wróci, może nawet w najmniej spodziewanym przez nas momencie?
Ludzie myślą tylko o sobie, nie obchodzi ich los innych. Nie chcą się oni wtrącać w nieswoje sprawy, uważają, że ktoś inny się tym zajmie. Znieczulica jest często naśladowaniem zachowania innych, niechęc do wyróżnienia się spośród innych "znieczulonych. Ponadto stopniowo zanika ludzki odruch niesienia pomocy innym. Warto też dodać, że społeczeństwo często nie chce wyzwalać w sobie sumienia, twierdzi, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż pomóc komuś.