Dwunastego kwietnia wybraliśmy się na film pt. Igrzyska smierci. Zapowiadało się super , ponieważ od dłuższego czasu chciałem iść na ten oto film .
Wyruszyliśmy o godzinie 8.00 spod szkoły ,niestety szliśmy na pieszo .Ale to niepsuło naszego dobrego samopoczucia . Dotarliśmy do kina o godzinie 10.00 . Najpierw wszyscy musieliśmy sobie kupić bilet . Bilet kosztował tylko 12 zł. Po kupieniu biletów poszliśmy na salę i zajeliśmy sobie miejsca . Po kilku minutach zaczał się film . Był ekscytujący , bardzo w tym filmie się działo . Film trwał dwie godziny i nie odstawałem nawet do ubikacji . Po skąńczeniu filmu ubraliśmy się , a na dodatek dostaliśmy w prezencie plakat z napisem " IGRZYSKA ŚMIERCI" . Wyruszyliśmy do szkoły , to była bardzo długa droga ale ja się nie nudziłem , ponieważ wciąż opowiadaliśmy sobie o tym całym filmie . Wróciliśmy do szkoły o godzinie 14.00 Pani powiedziała , że już nie mamy lekcji . To była też bardzo miła wiadomość . Tak właśnie minoł mój najlepszy dzień , ponieważ byłem w kinie na filmie " IGRZYSKA ŚMIERCI " .Jak coś tam nie pasuje ( godziny ) to przecież możesz sobie zmienić . Liczę na naj :*
28 marca 2006r. na naszą lekcje wychowawczą przyszła pani wicedyrektor i oznajmiła, że jest możliwość pójścia do kina na film"Igrzyska Śmierci" już następnego dnia do kina w Ozimku o godz. 11:40. Wszyscy się ucieszyliśmy, ponieważ rzadko chodzimy do kina i ominą nas dwa języki polskiego i fizyka.
W środę trzy pierwsze lekcje odbyły się normalnie natomiast na czwartej -jaką była religia - wszyscy siedzieli jak na szpilkach, wyczekując z niecierpliwością końca lekcji. Gdy się skończyła (11:30) udaliśmy się całą klasą z polonistką do Kina. Kiedy przyszliśmy to sala była jeszcze pusta, jednak po upływie 3 minut pojawiło się 5 innych klas. W pewnym momencie światła zgasły na Sali zrobiła się cisza, a na ekranie pojawił się film niskiej jakości. Przez pierwsze pół godziny było słychać szelest papierków po słodyczach i chipsach.
SPRAWOZDANIE :
Dwunastego kwietnia wybraliśmy się na film pt. Igrzyska smierci. Zapowiadało się super , ponieważ od dłuższego czasu chciałem iść na ten oto film .
Wyruszyliśmy o godzinie 8.00 spod szkoły ,niestety szliśmy na pieszo .Ale to niepsuło naszego dobrego samopoczucia . Dotarliśmy do kina o godzinie 10.00 . Najpierw wszyscy musieliśmy sobie kupić bilet . Bilet kosztował tylko 12 zł. Po kupieniu biletów poszliśmy na salę i zajeliśmy sobie miejsca . Po kilku minutach zaczał się film . Był ekscytujący , bardzo w tym filmie się działo . Film trwał dwie godziny i nie odstawałem nawet do ubikacji . Po skąńczeniu filmu ubraliśmy się , a na dodatek dostaliśmy w prezencie plakat z napisem " IGRZYSKA ŚMIERCI" . Wyruszyliśmy do szkoły , to była bardzo długa droga ale ja się nie nudziłem , ponieważ wciąż opowiadaliśmy sobie o tym całym filmie . Wróciliśmy do szkoły o godzinie 14.00 Pani powiedziała , że już nie mamy lekcji . To była też bardzo miła wiadomość . Tak właśnie minoł mój najlepszy dzień , ponieważ byłem w kinie na filmie " IGRZYSKA ŚMIERCI " .Jak coś tam nie pasuje ( godziny ) to przecież możesz sobie zmienić . Liczę na naj :*
28 marca 2006r. na naszą lekcje wychowawczą przyszła pani wicedyrektor i oznajmiła, że jest możliwość pójścia do kina na film"Igrzyska Śmierci" już następnego dnia do kina w Ozimku o godz. 11:40. Wszyscy się ucieszyliśmy, ponieważ rzadko chodzimy do kina i ominą nas dwa języki polskiego i fizyka.
W środę trzy pierwsze lekcje odbyły się normalnie natomiast na czwartej -jaką była religia - wszyscy siedzieli jak na szpilkach, wyczekując z niecierpliwością końca lekcji. Gdy się skończyła (11:30) udaliśmy się całą klasą z polonistką do Kina. Kiedy przyszliśmy to sala była jeszcze pusta, jednak po upływie 3 minut pojawiło się 5 innych klas. W pewnym momencie światła zgasły na Sali zrobiła się cisza, a na ekranie pojawił się film niskiej jakości. Przez pierwsze pół godziny było słychać szelest papierków po słodyczach i chipsach.
Prosze :)