Siema. Prosze o opowiadanie o przyjazni pasa z czlowiekiem. dam najlepszego, za najlduzsza wypowiedz.
Zgłoś nadużycie!
Na przedmieściach Warszawy żyła sobie dziewczynka. Miała 14 lat. Chodziła do schroniska, jako wolontariuszka. Pomagała psom, dawała im jeść, wychodziła z nimi na spacery. Pewnego razu do schroniska przywieziono nowego psiaka, był groźny. Nikomu nie pozwalał podejść bliżej niż na 5 m. Dziewczynka zakochała się w piesku i chciała go oswoić. Nazwała go Teqila. Codziennie, gdy była w schronisku po cichu wołała jej imię. Coraz głośniej. Po jakimś czasie pies zaczął lekko reagować. Następną rzeczą jaką chciała wykonać Ola, bo tak nazywała się 14-latka było karmienie psiny. Codziennie dziewczynka wołała jej imię. I podchodziła bliżej budy. Początkowo psina warczała i pokazywała kły. Po 2 miesiącach dziewczynka mogła podejść do Teqili. Teraz chciała móc ją pogłaskać. Bardzo się bała. Wołała imię i podchodziła bliżej. Najpierw dawała parówki i powoli mówiąc imię psa podsuwała rękę. Udało się jej. Tak zaprzyjaźniła się z psem.