klaudia2012
Rubryka: FAJNA LEKCJA Lekcja to lekcja i nie zawsze da się uniknąć wykładu, notatki i formułki do zapamiętania. Już ziewacie, szanowni gimnazjaliści? Złorzeczycie na nudę i nauczyciela? A może sami przygotujcie nową, fajną lekcję polskiego? Od czasu do czasu polonista zgodzi się radością i z pewnością pomoże w przygotowaniach. My podpowiadamy, co można na takich lekcjach wyprawiać. Do udziału w tej zabawie zapraszamy również nauczycieli.
Fajna lekcja IV "Victor" 18/99
Katarzyna Droga
Co można zrobić z "Balladyną" na lekcji polskiego? Można oczywiście zastanawiać się nad pytaniami: Dlaczego zabiła? Jaką rolę odegrała w tym Goplana? Kim był Pustelnik?... Ale każdą lekturę omawiacie podobnie. Może więc "Balladynę" potraktować inaczej? Spróbujcie postawić zupełnie inne pytania: czy dziś też mogłaby wydarzyć się taka historia? Nie ma królów ani książąt, ale są prezydenci i premierzy. Czy współczesna Balladyna nie miałaby ochoty zostać panią premierową, a potem panią premier, a potem... Wyobraźcie sobie taką współczesną Balladynę. Kim może być? Piękną dziewczyną z okładki czy krwiożerczą prawniczką, która doprowadziła do bankructwa swojego klienta? A może jeszcze kimś innym. Nie bójcie się wymyślać. Nie będziecie pierwsi. Znany polski reżyser Adam Hanuszkiewicz nie przeniósł całego dramatu do naszych czasów, ale wiele lat temu posadził słynną zbrodniarkę na motorze, a niedawno do tej samej sztuki wprowadził wrotki. Wy możecie pójść jeszcze dalej... Przed Wami jedna z możliwości. Przedstawienie "Balladyny" z zupełnie nowym tekstem i przewrotnym zakończeniem. Jak się do tego zabrać?
Zaczynamy Zastanówcie się nad pomysłem na Waszą wersję dramatu i streśćcie w punktach przebieg wydarzeń. Potem spróbujcie napisać sztukę od nowa według wymyślonego scenariusza. Poproście o pomoc nauczycielkę, rodziców lub starsze rodzeństwo. Pamiętajcie o języku - jeżeli naśladujecie "Balladynę", niech to będzie wiersz albo przynajmniej bardzo staranna proza.
Co dalej? Sztuka gotowa. Trzeba podzielić role. Balladyną wcale nie musi zostać Gośka z drugiej ławki, która w kółko kłóci się ze wszystkimi, ale niech to nie będzie cichutka Zosia z ostatniego rzędu. Ona naprawdę nie będzie umiała odegrać zazdrości, zemsty albo morderstwa. A może dać Zosi rolę Aliny? Spróbujcie dopasować role do charakteru aktorów. Będzie im łatwiej grać i staną się bardziej przekonywujący. Nie zapomnijcie o odpowiednich kostiumach. Wcale nie muszą być bardzo drogie ani trudne do zrobienia. Alinę jako niewinną istotkę możecie ubrać w białą długą suknię, a Balladyna niech włoży króciutką czerwoną sukienkę z dużym dekoltem. A może odwrotnie? Będzie bardziej zaskakujący efekt.
Lekcja to lekcja i nie zawsze da się uniknąć wykładu, notatki i formułki do zapamiętania. Już ziewacie, szanowni gimnazjaliści? Złorzeczycie na nudę i nauczyciela? A może sami przygotujcie nową, fajną lekcję polskiego? Od czasu do czasu polonista zgodzi się radością i z pewnością pomoże w przygotowaniach. My podpowiadamy, co można na takich lekcjach wyprawiać. Do udziału w tej zabawie zapraszamy również nauczycieli.
Fajna lekcja IV
"Victor" 18/99
Katarzyna Droga
Co można zrobić z "Balladyną" na lekcji polskiego? Można oczywiście zastanawiać się nad pytaniami: Dlaczego zabiła? Jaką rolę odegrała w tym Goplana? Kim był Pustelnik?... Ale każdą lekturę omawiacie podobnie. Może więc "Balladynę" potraktować inaczej? Spróbujcie postawić zupełnie inne pytania: czy dziś też mogłaby wydarzyć się taka historia? Nie ma królów ani książąt, ale są prezydenci i premierzy. Czy współczesna Balladyna nie miałaby ochoty zostać panią premierową, a potem panią premier, a potem...
Wyobraźcie sobie taką współczesną Balladynę. Kim może być? Piękną dziewczyną z okładki czy krwiożerczą prawniczką, która doprowadziła do bankructwa swojego klienta? A może jeszcze kimś innym. Nie bójcie się wymyślać. Nie będziecie pierwsi. Znany polski reżyser Adam Hanuszkiewicz nie przeniósł całego dramatu do naszych czasów, ale wiele lat temu posadził słynną zbrodniarkę na motorze, a niedawno do tej samej sztuki wprowadził wrotki. Wy możecie pójść jeszcze dalej...
Przed Wami jedna z możliwości. Przedstawienie "Balladyny" z zupełnie nowym tekstem i przewrotnym zakończeniem. Jak się do tego zabrać?
Zaczynamy
Zastanówcie się nad pomysłem na Waszą wersję dramatu i streśćcie w punktach przebieg wydarzeń. Potem spróbujcie napisać sztukę od nowa według wymyślonego scenariusza. Poproście o pomoc nauczycielkę, rodziców lub starsze rodzeństwo. Pamiętajcie o języku - jeżeli naśladujecie "Balladynę", niech to będzie wiersz albo przynajmniej bardzo staranna proza.
Co dalej?
Sztuka gotowa. Trzeba podzielić role. Balladyną wcale nie musi zostać Gośka z drugiej ławki, która w kółko kłóci się ze wszystkimi, ale niech to nie będzie cichutka Zosia z ostatniego rzędu. Ona naprawdę nie będzie umiała odegrać zazdrości, zemsty albo morderstwa. A może dać Zosi rolę Aliny? Spróbujcie dopasować role do charakteru aktorów. Będzie im łatwiej grać i staną się bardziej przekonywujący.
Nie zapomnijcie o odpowiednich kostiumach. Wcale nie muszą być bardzo drogie ani trudne do zrobienia. Alinę jako niewinną istotkę możecie ubrać w białą długą suknię, a Balladyna niech włoży króciutką czerwoną sukienkę z dużym dekoltem. A może odwrotnie? Będzie bardziej zaskakujący efekt.