Samotność w tłumie, czyli jak wyglądają dzisiejsze relacje sąsiedzkie Małgorzata Nowakowska, 14 czerwca 2012, godz. 18:44
Bloki (Fot. Flickr/stevecadman/Lic. CC by-sa)
Dobre relacje sąsiedzkie nie tylko uprzyjemniają mieszkanie w danym miejscu, ale też pozytywnie wpływają na komfort życia. Bezpieczeństwo, jakie dają poczucie przynależności i identyfikacja z grupą, jest w dzisiejszych czasach niezwykle ważne. Choć paradoksalnie w najbliższym otoczeniu coraz trudniej o uśmiech, pozdrowienie czy krótką wymianę zdań. Dlaczego tak się dzieje? Czy świadomie kreujemy te zmiany? A może wpływają na to czynniki zewnętrzne – nie tylko zmieniający się styl i tempo życia, ale również fizyczna przestrzeń w której żyjemy?
Miasto. Dla wielu to synonim wolności, anonimowości i rozrywki. Cenią to sobie szczególnie ludzie młodzi, opuszczający małe miejscowości. W wielkim mieście bez obaw można robić rzeczy, na które w małych społecznościach wielu nie miałoby odwagi. Jednak jak alarmują socjologowie i urbaniści, w dłuższej perspektywie anonimowość zmienia się w samotność, a pierwotnie pożądana wolność powoduje pustkę i poczucie zagubienia.
Nic więc dziwnego, że ludzie coraz częściej zaczynają doceniać lokalność, a nawet sami ją aranżować. Jednak aby więzy lokalne mogły się tworzyć i rozwijać, potrzebna jest sprzyjająca infrastruktura miejska i odpowiednio zagospodarowana przestrzeń publiczna. Niestety, procesy urbanizacyjne powodują rozproszenie relacji międzyludzkich.
no to sorry sam musisz to przeczytaać niestety żebys to zrozumial
http://figeneration.pl/polityka-cookies.
Samotność w tłumie, czyli jak wyglądają dzisiejsze relacje sąsiedzkie Małgorzata Nowakowska, 14 czerwca 2012, godz. 18:44Bloki (Fot. Flickr/stevecadman/Lic. CC by-sa)
Dobre relacje sąsiedzkie nie tylko uprzyjemniają mieszkanie w danym miejscu, ale też pozytywnie wpływają na komfort życia. Bezpieczeństwo, jakie dają poczucie przynależności i identyfikacja z grupą, jest w dzisiejszych czasach niezwykle ważne. Choć paradoksalnie w najbliższym otoczeniu coraz trudniej o uśmiech, pozdrowienie czy krótką wymianę zdań. Dlaczego tak się dzieje? Czy świadomie kreujemy te zmiany? A może wpływają na to czynniki zewnętrzne – nie tylko zmieniający się styl i tempo życia, ale również fizyczna przestrzeń w której żyjemy?
Miasto. Dla wielu to synonim wolności, anonimowości i rozrywki. Cenią to sobie szczególnie ludzie młodzi, opuszczający małe miejscowości. W wielkim mieście bez obaw można robić rzeczy, na które w małych społecznościach wielu nie miałoby odwagi. Jednak jak alarmują socjologowie i urbaniści, w dłuższej perspektywie anonimowość zmienia się w samotność, a pierwotnie pożądana wolność powoduje pustkę i poczucie zagubienia.
Nic więc dziwnego, że ludzie coraz częściej zaczynają doceniać lokalność, a nawet sami ją aranżować. Jednak aby więzy lokalne mogły się tworzyć i rozwijać, potrzebna jest sprzyjająca infrastruktura miejska i odpowiednio zagospodarowana przestrzeń publiczna. Niestety, procesy urbanizacyjne powodują rozproszenie relacji międzyludzkich.