Był to zamach na życie 2 rzeszowskich gestapowców, Friedricha Pottebauma i Hansa Flaschke, dokonany przez żołnierzy AK o pseudonimach Sosna i Jaśmin oraz innych. Doszło do niego 25 maja 1944 roku. W rewanżu po udanej akcji Niemcy zamordowali miedzy 38 a 60 osób. 19 maja 2009 roku przy ulicy Batorego odsłonięto tablice pamiątkową poświęconą zamachowcoma
Płk Kazimierz Putek „Zworny” został w marcu 1943 komendantem i organizatorem Podokręgu AK Rzeszów, w skład którego wchodziły inspektoraty AK: Rzeszów, Mielec, Krosno i Przemyśl. W czasie „Burzy” dowodził całością działań zbrojnych na terenie wokół Rzeszowa. Mieszkał w Rzeszowie u dyrektora gimnazjum Władysława Kruszyńskiego przy ul. Hetmańskiej.
W ramach Akcji „Kośba” 25 maja 1944 r. rzeszowska grupa dywersyjna AK dokonała udanego zamachu w Rzeszowie przy ul. Batorego na najgroźniejszych gestapowców Friedericha Pottenbauma i Hansa Flaschke. W Rzeszowie działały liczne organizacje konspiracyjne, m.in. „czyn chłopsko-robotniczy” założony przez Juliana Wieczorka.
Na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. realizując rozkaz o akcji „Burza” oddziały Armii Krajowej – przewodnicy z oddziału AK „Bacy” (W. Bernata) poprowadziły żołnierzy radzieckich w kierunku Zalesia i Słociny.
Piąty pluton dywersyjny AK ppor. Grubego „Sępa” zaatakował pozycje niemieckie w rejonie Staromieścia, niszcząc dwa działka przeciwlotnicze i wybijając ich obsługę, zaś pluton Antoniego Jazłowieckiego „Ajota” wkroczył na teren przyszłej Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego, by zabezpieczyć fabrykę przed dalszym niszczeniem przez wycofującego się okupanta, jednak został zmuszony do wycofania się, komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” meldował 2 sierpnia 1944 r. Komendantowi Okręgu AK w Krakowie, że „Rzeszów jest w wolny”, informował jednocześnie, iż oddziały AK współdziałały z Sowietami w opanowaniu miasta, zdobywając m.in. baterię nieprzyjaciela. W mieście spokój, na ulicach służbę bezpieczeństwa pełni AK w opaskach i z bronią.
W walkach na przedpolach Rzeszowa o jego wyzwolenie zginęło Około 1200 żołnierzy Armii Czerwonej część z nich jest pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Wilkowyi. 2 sierpnia 1944 roku do zniszczonego miasta przy pomocy AK wkroczyły wojska radzieckie i rozpoczęły aresztowania oraz osadzanie na Zamku w Rzeszowie. W czasie wojny zginęło 12 000 osób. Po zajęciu Rzeszowa przez A. Cz. komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” ujawnił się 5 sierpnia 1944 wobec d-twa sowieckiego jako d-ca 24 DP AK i rozpoczął rozmowy z sowieckimi władzami wojskowymi, ale nie dały one żadnych rezultatów, ponieważ dowództwo AK nie uznawało PKWN. Wobec braku porozumienia polecił podległym oddziałom zejść ponownie do podziemia i kontynuować działalność konspiracyjną. Wydał rozkaz wymarszu oddziałom AK na pomoc walczącej Warszawie. Na początku października 1944 wyraził zgodę na przeprowadzenie uderzenia na więzienie na Zamku w Rzeszowie i uwolnienie więźniów. W październiku 1944 r. na miejscowym Zamku NKWD przetrzymywało i torturowało 400 żołnierzy AK.
Ppłk Łukasz Ciepliński „Pług” (1913-1951) – od kwietnia 1941 r. komendant Inspektoratu Rejonowego ZWZ-AK Rzeszów, w nocy z 7 na 8 października 1944 r. dowodził akcją rozbicia więzienia na Zamku i po schwytaniu, został skazany „na pięciokrotną karę śmierci”. 1 marca 1951 r. wykonano wyrok na nim przez rozstrzelanie.
12 grudnia 1944 rozpoczęły się ponownie aresztowania żołnierzy AK w Rzeszowie przez NKWD. Został też uwięziony Komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” z częścią oficerów swego sztabu. NKWD w więzieniu przekonało go do konieczności ujawnienia oddziałów AK w Podokręgu.
Wojna a pracownicy Rzeszowa
Niezwykle silne represje skierowane były przeciwko pracownikom Polskich Zakładów Lotniczych w Rzeszowie. Niezależnie od miejsca swojego zamieszkania, ginęli oni w różnych okolicznościach, zarówno w zbiorowych egzekucjach, jak i „wyłapywani” z tłumu. Do egzekucji ok. 40 osób doszło we wsi Lubzina, zginęło wówczas 4 pracowników rzeszowskiej fabryki. W zbiorowym mordzie, dokonanym 27 czerwca, po ataku na stację transformatorowe w dzielnicy Staroniwa zginęło kilka osób biorących udział w samej akcji, jak i siłą wyciągniętych z domów, w sumie 54 osoby, w tym 6 pracowników PZL. 2 dni później podobny los spotkał mieszkańców Zwięczycy. Aresztowano 44 osoby, z czego 19 zastrzelono na miejscu, resztę natomiast wywieziono do obozów koncentracyjnych. Bardzo silny opór stawiali również mieszkańcy Stalowej Woli i Mielca
Akcja Kośb
Był to zamach na życie 2 rzeszowskich gestapowców, Friedricha Pottebauma i Hansa Flaschke, dokonany przez żołnierzy AK o pseudonimach Sosna i Jaśmin oraz innych. Doszło do niego 25 maja 1944 roku. W rewanżu po udanej akcji Niemcy zamordowali miedzy 38 a 60 osób. 19 maja 2009 roku przy ulicy Batorego odsłonięto tablice pamiątkową poświęconą zamachowcoma
Płk Kazimierz Putek „Zworny” został w marcu 1943 komendantem i organizatorem Podokręgu AK Rzeszów, w skład którego wchodziły inspektoraty AK: Rzeszów, Mielec, Krosno i Przemyśl. W czasie „Burzy” dowodził całością działań zbrojnych na terenie wokół Rzeszowa. Mieszkał w Rzeszowie u dyrektora gimnazjum Władysława Kruszyńskiego przy ul. Hetmańskiej.
W ramach Akcji „Kośba” 25 maja 1944 r. rzeszowska grupa dywersyjna AK dokonała udanego zamachu w Rzeszowie przy ul. Batorego na najgroźniejszych gestapowców Friedericha Pottenbauma i Hansa Flaschke. W Rzeszowie działały liczne organizacje konspiracyjne, m.in. „czyn chłopsko-robotniczy” założony przez Juliana Wieczorka.
Na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. realizując rozkaz o akcji „Burza” oddziały Armii Krajowej – przewodnicy z oddziału AK „Bacy” (W. Bernata) poprowadziły żołnierzy radzieckich w kierunku Zalesia i Słociny.
Piąty pluton dywersyjny AK ppor. Grubego „Sępa” zaatakował pozycje niemieckie w rejonie Staromieścia, niszcząc dwa działka przeciwlotnicze i wybijając ich obsługę, zaś pluton Antoniego Jazłowieckiego „Ajota” wkroczył na teren przyszłej Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego, by zabezpieczyć fabrykę przed dalszym niszczeniem przez wycofującego się okupanta, jednak został zmuszony do wycofania się, komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” meldował 2 sierpnia 1944 r. Komendantowi Okręgu AK w Krakowie, że „Rzeszów jest w wolny”, informował jednocześnie, iż oddziały AK współdziałały z Sowietami w opanowaniu miasta, zdobywając m.in. baterię nieprzyjaciela. W mieście spokój, na ulicach służbę bezpieczeństwa pełni AK w opaskach i z bronią.
W walkach na przedpolach Rzeszowa o jego wyzwolenie zginęło Około 1200 żołnierzy Armii Czerwonej część z nich jest pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Wilkowyi. 2 sierpnia 1944 roku do zniszczonego miasta przy pomocy AK wkroczyły wojska radzieckie i rozpoczęły aresztowania oraz osadzanie na Zamku w Rzeszowie. W czasie wojny zginęło 12 000 osób. Po zajęciu Rzeszowa przez A. Cz. komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” ujawnił się 5 sierpnia 1944 wobec d-twa sowieckiego jako d-ca 24 DP AK i rozpoczął rozmowy z sowieckimi władzami wojskowymi, ale nie dały one żadnych rezultatów, ponieważ dowództwo AK nie uznawało PKWN. Wobec braku porozumienia polecił podległym oddziałom zejść ponownie do podziemia i kontynuować działalność konspiracyjną. Wydał rozkaz wymarszu oddziałom AK na pomoc walczącej Warszawie. Na początku października 1944 wyraził zgodę na przeprowadzenie uderzenia na więzienie na Zamku w Rzeszowie i uwolnienie więźniów. W październiku 1944 r. na miejscowym Zamku NKWD przetrzymywało i torturowało 400 żołnierzy AK.
Ppłk Łukasz Ciepliński „Pług” (1913-1951) – od kwietnia 1941 r. komendant Inspektoratu Rejonowego ZWZ-AK Rzeszów, w nocy z 7 na 8 października 1944 r. dowodził akcją rozbicia więzienia na Zamku i po schwytaniu, został skazany „na pięciokrotną karę śmierci”. 1 marca 1951 r. wykonano wyrok na nim przez rozstrzelanie.
12 grudnia 1944 rozpoczęły się ponownie aresztowania żołnierzy AK w Rzeszowie przez NKWD. Został też uwięziony Komendant Rzeszowskiego Podokręgu AK płk Kazimierz Putek „Zworny” z częścią oficerów swego sztabu. NKWD w więzieniu przekonało go do konieczności ujawnienia oddziałów AK w Podokręgu.
Wojna a pracownicy Rzeszowa
Niezwykle silne represje skierowane były przeciwko pracownikom Polskich Zakładów Lotniczych w Rzeszowie. Niezależnie od miejsca swojego zamieszkania, ginęli oni w różnych okolicznościach, zarówno w zbiorowych egzekucjach, jak i „wyłapywani” z tłumu. Do egzekucji ok. 40 osób doszło we wsi Lubzina, zginęło wówczas 4 pracowników rzeszowskiej fabryki. W zbiorowym mordzie, dokonanym 27 czerwca, po ataku na stację transformatorowe w dzielnicy Staroniwa zginęło kilka osób biorących udział w samej akcji, jak i siłą wyciągniętych z domów, w sumie 54 osoby, w tym 6 pracowników PZL. 2 dni później podobny los spotkał mieszkańców Zwięczycy. Aresztowano 44 osoby, z czego 19 zastrzelono na miejscu, resztę natomiast wywieziono do obozów koncentracyjnych. Bardzo silny opór stawiali również mieszkańcy Stalowej Woli i Mielca