Na terenach zagarniętych przez carską Rosję w wyniku rozbiorów Polski społeczeństwo polskie było poddawane rusyfikacji. Akcja rusyfikacyjna stanowiła ściśle zaplanowaną i stale kontrolowaną operację na narodzie. Ideologowie rusyfikacji kierowali tym procesem z samej Moskwy. Niezawodnie miały działać nawet najniższe organa rosyjskie, odpowiedzialne za eliminację polskiej kultury w miastach i na wsiach.
Władzom carskim przeszkadzał przede wszystkim język. To polska mowa była przecież nośnikiem narodowych zwyczajów, tradycji i idei patriotycznych. W języku zachowane były fakty historyczne z dziejów Polski i duch narodu. O ile jednak trudno o wynarodowienie starszej części społeczeństwa, o tyle szkoła stanowiła doskonałe pole do pracy dla rusyfikatorów – jak sądziły carskie władze.
Już w Owczarach Marcinek Borowicz styka się z zakazem mówienia po polsku. Wiechowski wykonuje swoją syzyfową pracę, wpajając polskim dzieciom obcy alfabet, gramatykę, tradycje, a nawet zwyczaje religijne. Katolicyzm jest dyskryminowany równie silnie, co polskość. Gorliwy wobec władz nauczyciel uczy czytania i pisania po rosyjsku, wytrwale wpaja uczniom słowa i melodię pieśni cerkiewnej, podczas lekcji z Marcinem Borowiczem używa jedynie rosyjskiego. Jednak nawet tak małe dzieci, jak w wiejskiej szkółce u Wiechowskiego, nie ulegają rusyfikacji. Uczniowie odczuwają wszystko, co rosyjskie, jako obce. Tylko język rodziców, rodzime tradycje, święta Kościoła Katolickiego – są małym Polakom bliskie i zrozumiałe. Podobnie reaguje okoliczna ludność wiejska, czyli rodzice dzieci. Podczas wizytacji dyrektora Jaczmieniewa rodzice skarżą się na nauczyciela. Ujawnia się wtedy ich zacofanie, nieświadomość realiów politycznych, zupełne niezrozumienie własnej sytuacji jako narodu bez państwa.
Podobny przykład działania rusyfikacji podaje Żeromski w dalszej części książki. Inspektor Sieldiew wpada we wściekłość po egzaminie gimnazjalnym i zwraca się do zgromadzonych rodziców:
Należy zrzucić pychę z serca i zabrać się do reformy. Wtedy dopiero dziecko może być przyjęte [...]. Należy jeszcze mówić z nimi [dziećmi] w domu po rosyjsku. Oto, jaka reforma przeprowadzona być musi! Pan wymagasz, żebyśmy przyjmowali pańskich synów do szkoły rosyjskiej, a sam nie umiesz czy nie chcesz mówić po rosyjsku, i do mnie, zwierzchnika tej szkoły, w murach jej ośmielasz się mówić jakimś obcym językiem! Pomyśl pan, czy to nie jest skandal?
Gdy w odpowiedzi od rodzica inspektor słyszy:
To nie jest bynajmniej skandal, jeżeli ja, nie posiadając żadnego obcego języka, przemawiam do pana inspektora tym, jaki umiem...,
Rosjanin używa groźby:
Język rosyjski tu, w tym kraju, nie jest językiem obcym, jak się panu wyrażać podoba... Za pozwoleniem... pańskie nazwisko?
Celem rusyfikatorów jest zatem całkowicie wyplenić polskość w narodzie; zmusić społeczeństwo, by nawet w domach mówiło po rosyjsku, by zapomniało o własnej historii, a przede wszystkim o wolności.
Na terenach zagarniętych przez carską Rosję w wyniku rozbiorów Polski społeczeństwo polskie było poddawane rusyfikacji. Akcja rusyfikacyjna stanowiła ściśle zaplanowaną i stale kontrolowaną operację na narodzie. Ideologowie rusyfikacji kierowali tym procesem z samej Moskwy. Niezawodnie miały działać nawet najniższe organa rosyjskie, odpowiedzialne za eliminację polskiej kultury w miastach i na wsiach.
Władzom carskim przeszkadzał przede wszystkim język. To polska mowa była przecież nośnikiem narodowych zwyczajów, tradycji i idei patriotycznych. W języku zachowane były fakty historyczne z dziejów Polski i duch narodu. O ile jednak trudno o wynarodowienie starszej części społeczeństwa, o tyle szkoła stanowiła doskonałe pole do pracy dla rusyfikatorów – jak sądziły carskie władze.
Należy zrzucić pychę z serca i zabrać się do reformy. Wtedy dopiero dziecko może być przyjęte [...]. Należy jeszcze mówić z nimi [dziećmi] w domu po rosyjsku. Oto, jaka reforma przeprowadzona być musi! Pan wymagasz, żebyśmy przyjmowali pańskich synów do szkoły rosyjskiej, a sam nie umiesz czy nie chcesz mówić po rosyjsku, i do mnie, zwierzchnika tej szkoły, w murach jej ośmielasz się mówić jakimś obcym językiem! Pomyśl pan, czy to nie jest skandal?Już w Owczarach Marcinek Borowicz styka się z zakazem mówienia po polsku. Wiechowski wykonuje swoją syzyfową pracę, wpajając polskim dzieciom obcy alfabet, gramatykę, tradycje, a nawet zwyczaje religijne. Katolicyzm jest dyskryminowany równie silnie, co polskość. Gorliwy wobec władz nauczyciel uczy czytania i pisania po rosyjsku, wytrwale wpaja uczniom słowa i melodię pieśni cerkiewnej, podczas lekcji z Marcinem Borowiczem używa jedynie rosyjskiego. Jednak nawet tak małe dzieci, jak w wiejskiej szkółce u Wiechowskiego, nie ulegają rusyfikacji. Uczniowie odczuwają wszystko, co rosyjskie, jako obce. Tylko język rodziców, rodzime tradycje, święta Kościoła Katolickiego – są małym Polakom bliskie i zrozumiałe. Podobnie reaguje okoliczna ludność wiejska, czyli rodzice dzieci. Podczas wizytacji dyrektora Jaczmieniewa rodzice skarżą się na nauczyciela. Ujawnia się wtedy ich zacofanie, nieświadomość realiów politycznych, zupełne niezrozumienie własnej sytuacji jako narodu bez państwa.
Podobny przykład działania rusyfikacji podaje Żeromski w dalszej części książki. Inspektor Sieldiew wpada we wściekłość po egzaminie gimnazjalnym i zwraca się do zgromadzonych rodziców:
Gdy w odpowiedzi od rodzica inspektor słyszy:
To nie jest bynajmniej skandal, jeżeli ja, nie posiadając żadnego obcego języka, przemawiam do pana inspektora tym, jaki umiem...,Rosjanin używa groźby:
Język rosyjski tu, w tym kraju, nie jest językiem obcym, jak się panu wyrażać podoba... Za pozwoleniem... pańskie nazwisko?Celem rusyfikatorów jest zatem całkowicie wyplenić polskość w narodzie; zmusić społeczeństwo, by nawet w domach mówiło po rosyjsku, by zapomniało o własnej historii, a przede wszystkim o wolności.