Utwór Ewy Lipskiej skłania mnie do reflekcji nad dziećmi, które mieszkają w domach dziecka. Niby każde z nich jest dzieckiem, lecz każde ma inną historię. Jedno ma rodziców alkoholików, innego rodzice są za biedni żeby móc je wychować. Każde z nich jest także człowiekiem, które ma swoje marzenia i szansę na ich spełnienie, przynajmniej tych realnych. Jestem pewna że nie jednej osobie czytającej ten wiersz zakręciła się w oku łza, z resztą tak jak i mi, gdyż pięknie on oddaje postać rzeczywistych zdarzeń.
Utwór Ewy Lipskiej skłania mnie do reflekcji nad dziećmi, które mieszkają w domach dziecka. Niby każde z nich jest dzieckiem, lecz każde ma inną historię. Jedno ma rodziców alkoholików, innego rodzice są za biedni żeby móc je wychować. Każde z nich jest także człowiekiem, które ma swoje marzenia i szansę na ich spełnienie, przynajmniej tych realnych. Jestem pewna że nie jednej osobie czytającej ten wiersz zakręciła się w oku łza, z resztą tak jak i mi, gdyż pięknie on oddaje postać rzeczywistych zdarzeń.