Chcę być dobrym człowiekiem: nie kraść i nie zabijać, czekać grzecznie na pasach, starszych pań nie wyzywać. Wodę, światło oszczędzać, myć naczynia po sobie... Może wtedy wyryją mi złote serce na grobie...
Swoje dzieci wychować w świetle zasad prawości i każdego dnia dawać coraz więcej miłości.
Dobry człowiek nie pali, dobry człowiek nie pije, z każdym dniem, każdą nocą, żyje bardziej prawdziwie. Chlebem z biednym się dzieli, zło wytępia w zalążku, kiedy zrani - przeprasza, chce być z każdym w porządku.
Gdyby właśnie takim być... gdyby po Bożemu żyć...
A Bóg patrzy z nieba na mnie, szepcząc cicho mi na ucho: "Przecież taki jesteś właśnie!"
Chcę być dobrym człowiekiem:
nie kraść i nie zabijać,
czekać grzecznie na pasach,
starszych pań nie wyzywać.
Wodę, światło oszczędzać,
myć naczynia po sobie...
Może wtedy wyryją mi
złote serce na grobie...
Swoje dzieci wychować
w świetle zasad prawości
i każdego dnia dawać
coraz więcej miłości.
Dobry człowiek nie pali,
dobry człowiek nie pije,
z każdym dniem, każdą nocą,
żyje bardziej prawdziwie.
Chlebem z biednym się dzieli,
zło wytępia w zalążku,
kiedy zrani - przeprasza,
chce być z każdym w porządku.
Gdyby właśnie takim być...
gdyby po Bożemu żyć...
A Bóg patrzy z nieba na mnie,
szepcząc cicho mi na ucho:
"Przecież taki jesteś właśnie!"