"Kamienie na szaniec" nazywano opowieścią o ludziach którzy potrafią pięknie żyć i pięknie umierać to znaczy, że Rudy i jego przyjaciele walczyli dla ojczyzny. Wiedząc, że Polska przegrała wiele bitew razem z przyjaciółmi miał pokonać gestapowców. Wiedział, że to może być dla niego tragiczne, jednak się poświęcił bo kochał swoją ojczyznę. Chciał także pokazać wszystkim, że warto a zarazem trzeba być odważnym i nie poddawać się w tak poważnych i trudnych chwilach.
Podczas akcji pod Arsenałem w marcu 1943 roku więźniowie uwolnili się z karetki depcząc leżącego na szynach człowieka. Jako ostatni wyczołgał się okrutnie skatowany przez gestapowców Rudy. Kilka dni później 30 marca Rudy zmarł na skutek odniesionych ran podczas brutalnego śledztwa prowadzonego przez gestapo.
Umarł szczęśliwy wśród przyjaciół, którzy narażając własne życie wyrwali go z rąk sprawców, aby zapewnić mu godną śmierć. Podczas umierania z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wobec ojczyzny towarzyszyły mu słowa wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój":
"Lecz zaklinam- niech żywi nie tracą nadziei
i przed narodem niosą oświaty kaganiec;
a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei,
jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec".
Rudy umiał pięknie żyć i pięknie umierać, dowodem na to jest to jak wytrwale i z odwagą walczył dla Polski. A także miejsce(Arsenał), które zostało symbolem walki narodowej.
"Kamienie na szaniec" nazywano opowieścią o ludziach którzy potrafią pięknie żyć i pięknie umierać to znaczy, że Rudy i jego przyjaciele walczyli dla ojczyzny. Wiedząc, że Polska przegrała wiele bitew razem z przyjaciółmi miał pokonać gestapowców. Wiedział, że to może być dla niego tragiczne, jednak się poświęcił bo kochał swoją ojczyznę. Chciał także pokazać wszystkim, że warto a zarazem trzeba być odważnym i nie poddawać się w tak poważnych i trudnych chwilach.
Podczas akcji pod Arsenałem w marcu 1943 roku więźniowie uwolnili się z karetki depcząc leżącego na szynach człowieka. Jako ostatni wyczołgał się okrutnie skatowany przez gestapowców Rudy. Kilka dni później 30 marca Rudy zmarł na skutek odniesionych ran podczas brutalnego śledztwa prowadzonego przez gestapo.
Umarł szczęśliwy wśród przyjaciół, którzy narażając własne życie wyrwali go z rąk sprawców, aby zapewnić mu godną śmierć. Podczas umierania z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wobec ojczyzny towarzyszyły mu słowa wiersza Juliusza Słowackiego "Testament mój":
"Lecz zaklinam- niech żywi nie tracą nadziei
i przed narodem niosą oświaty kaganiec;
a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei,
jak kamienie przez Boga rzucone na szaniec".
Rudy umiał pięknie żyć i pięknie umierać, dowodem na to jest to jak wytrwale i z odwagą walczył dla Polski. A także miejsce(Arsenał), które zostało symbolem walki narodowej.