Rozprawka:dlaczego powieść ziele na kraterze można nazwać elegią na śmierć córki? Rozumiecie to zadanie bo ja nie bardzo.Potrzebuje tego na 2 argumenty.
(Dał bym 100pkt. ale nie mogę doładować punktów ze stacjonarnego, a z telefonu komórkowego mogę doładować dopiero za 2h.Tak na marginesie gdy by był jakiś sposób na przesłanie tych punktów proszę pisać).
A i potrzebuję zadania najpóźniej do jutra do 6.00.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dlaczego "Ziele na kraterze" można nazwać elegią na śmierć córki?
Żeby odnieść się do postawionej wyżej tezy trzeba rozpocząć od definicji elegii. Elegia (gr. elegeia – pieśń żałobna) – to zgodnie z Wikipedią - utwór liryczny o treści poważnej, refleksyjny, utrzymany w tonie smutnego rozpamiętywania, rozważania lub skargi, dotyczący spraw osobistych lub problemów egzystencjalnych (przemijanie, śmierć, miłość). Przechodząc do tytułu książki: Krater - to wulkan, czyli coś, co kojarzy się nam z klęską żywiołową i zniszczeniem. Ziele z kolei - to coś wybujałego, żywiołowego, coś co chce wyrosnąć i pokazać swoją siłę. Tym zielem jest dla Wańkowicza polska młodzież. Za wszelka cenę dąży ona do tego, aby żyć, rozwijać się i żeby być zauważalną w społeczeństwie, czego zresztą chce i pragnie młodzież zawsze i wszędzie. Niestety warunki, w jakiej przyszło dorastać młodzieży z epoki Wańkowicza, w pewnym okresie historii Polski, stały się zbliżone do tych, jakie panują na kraterze. Bezlitosna wojna i okupacja nie pozwalały młodym ludziom na normalne życie. Mogli czekać, ale Ci bardziej ambitni wiedzieli, że muszą walczyć , co jednak ograniczało ich szanse i możliwość rozwoju, a jednocześnie wystawiało ich na liczne zagrożenia. Musieli przetrwać w miejscu, gdzie śmierć była wszechobecna i realna, aż do bólu. Choć pozornie bohaterem powieści jest Domeczek - dom w którym zamieszkała rodzina Wańkowiczów, z jego mieszkańcami to przez wiele kart książki przebija rozpacz Wańkowicza po śmierci córki Krystyny, która zginęła w Powstaniu warszawskim. Akcja zaczyna się od urodzin Krysi (Najpierw był embrion. Potem było w łonie matki zamknięte, pulsujące życie. Wreszcie był pokój dziecinny...), widzimy ile wysiłku wkładał Wańkowicz w wychowanie i edukację córek, a kończy się zdaniem poświęconym Krystynie (Żyjesz, Krysiuniu. Żyjesz i żyć będziesz). Autor - niezależnie od różnych wątków powieści - przeżywa utratę córki nie mogąc się pogodzić z jej wyborem, który doprowadził ją do tragicznej śmierci. Innym potwierdzeniem tezy, że powieść jest elegią na śmierć córki jest jej zakończenie - list do córki Krystyny w którym obiecuje jej, że napisze książkę o niej i historię rodziny, po to aby wnuczka poznała przeszłość rodziny i umiała wyciągnąć z tego wnioski.
Wszystkie te argument potwierdzają, że powieść tą można uznać za elegię na śmierć córki