Zgadzam się w zupełności z tymi słowami, Władza nie da szczęścia tyko je odbiera. Nie pamiętam tytułu książki ale mówiła ona o tym, że wierny pełnomocnik króla był tak rządny władze, że myślał o tym by go zabić i odebrać mu tron. Opowiedział o wszystkim żonie która obmyśliła plan i razem dokonali zbrodni gdyż byli zaślepieni władzą. Przez pewien czas nie mogli uspokoić się z tym, że dokonali okrutnej zbrodni na królu jednakże potem mąż popełnił samobójstwo bo sumienie nie pozwalało mu zasnąć, wszędzie widział owego króla, dostawał obłędu. Kobieta zaś była tak okrutna, że czyn jej nie wpłynął na nią w żaden sposób. Ale nie dążę do tego, że dla władzy ludzie potrafią zabić, tylko, że władza tak zaślepia iż człowiek jest zdolny poświęcić wszystko po to by być kimś. Dla "rządzy" rządzenia homosapiens potrafi nawet zabić nie wspominając o tym ile osób po drodze potrafi skrzywidzić byle by dojść do celu...
Zgadzam się w zupełności z tymi słowami, Władza nie da szczęścia tyko je odbiera.
Nie pamiętam tytułu książki ale mówiła ona o tym, że wierny pełnomocnik króla był tak rządny władze, że myślał o tym by go zabić i odebrać mu tron. Opowiedział o wszystkim żonie która obmyśliła plan i razem dokonali zbrodni gdyż byli zaślepieni władzą. Przez pewien czas nie mogli uspokoić się z tym, że dokonali okrutnej zbrodni na królu jednakże potem mąż popełnił samobójstwo bo sumienie nie pozwalało mu zasnąć, wszędzie widział owego króla, dostawał obłędu. Kobieta zaś była tak okrutna, że czyn jej nie wpłynął na nią w żaden sposób. Ale nie dążę do tego, że dla władzy ludzie potrafią zabić, tylko, że władza tak zaślepia iż człowiek jest zdolny poświęcić wszystko po to by być kimś.
Dla "rządzy" rządzenia homosapiens potrafi nawet zabić nie wspominając o tym ile osób po drodze potrafi skrzywidzić byle by dojść do celu...