Niezgoda może prowadzić do wielu zgubnych sytuacji, a uzasadnienie tego mamy nie tylko w literaturze, ale także w realnym życiu. Pragnę przytoczyć konflikt Montekich i Kapuletich z Szekspirowskiego dramatu, który doprowadził wręcz do tragiedii. Także w ''Zemście'' Aleksandra Fredry, mieliśmy do czynienia z taką niezgodą. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, jak to bywa w komediach.
Uważam że zgoda pomiędzy Cześnikiem a Rejentem będzie trwała wiecznie, a przynajmniej-jak najdłużej. Sami zauwazyli,że konflikty do niczego dobrego nie prowadzą. Po stokroć lepiej żyć z innymi w zgodzie, a w dodatku ''Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba''.
Wydaje mi się również, że bohaterowie zdali sobie sprawę że kłótniami krzywdzą także najbliższe otoczenie. Moim zdaniem nie dopuszczą do tego, aby przez ich niezgodę cierpieli Wacław i Klara.
Ponadto, chociaż panowie na pewno nie zostaną najlepszymi przyjaciółmi, to przynajmniej pozostaną w neutralnych relacjach.
Jak to ktoś kiedyś powiedział - ''Zgoda buduje, niezgoda rujnuje''. Warto w porę się opamiętać i stworzyć nić porozumienia z osobami, z którymi stale się kłócimy. Na pewno wynikną z tego same korzystne sytuacje, a także odkleimy od siebie łatkę aroganckiej i grubiańskiej osoby.
Niezgoda może prowadzić do wielu zgubnych sytuacji, a uzasadnienie tego mamy nie tylko w literaturze, ale także w realnym życiu. Pragnę przytoczyć konflikt Montekich i Kapuletich z Szekspirowskiego dramatu, który doprowadził wręcz do tragiedii. Także w ''Zemście'' Aleksandra Fredry, mieliśmy do czynienia z taką niezgodą. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, jak to bywa w komediach.
Uważam że zgoda pomiędzy Cześnikiem a Rejentem będzie trwała wiecznie, a przynajmniej-jak najdłużej. Sami zauwazyli,że konflikty do niczego dobrego nie prowadzą. Po stokroć lepiej żyć z innymi w zgodzie, a w dodatku ''Niech się dzieje wola Nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba''.
Wydaje mi się również, że bohaterowie zdali sobie sprawę że kłótniami krzywdzą także najbliższe otoczenie. Moim zdaniem nie dopuszczą do tego, aby przez ich niezgodę cierpieli Wacław i Klara.
Ponadto, chociaż panowie na pewno nie zostaną najlepszymi przyjaciółmi, to przynajmniej pozostaną w neutralnych relacjach.
Jak to ktoś kiedyś powiedział - ''Zgoda buduje, niezgoda rujnuje''. Warto w porę się opamiętać i stworzyć nić porozumienia z osobami, z którymi stale się kłócimy. Na pewno wynikną z tego same korzystne sytuacje, a także odkleimy od siebie łatkę aroganckiej i grubiańskiej osoby.
Pozdrawiam