WyjaśPolikarp poprosił Boga, aby ukazał mu postać śmierci. Gdy został sam w kościele zobaczył człowieka płci żeńskiej o brzydkich kształtach. Zamiast ubrania postać ta była przepasana chustą. Jej skóra błyszczała jak naczynie z miedzi. Na twarzy widniały zapadnięte oczy, z których płynęła krwawa rosa. Zgrzytanie zębami, przewracanie oczami i wywijanie kosą sprawiły, że uczony mędrzec bardzo się przeraził. Jej widok wywoływał przerażenie, obrzydzenie, niechęć i lęk.nienie:
Odpowiedź:
WyjaśPolikarp poprosił Boga, aby ukazał mu postać śmierci. Gdy został sam w kościele zobaczył człowieka płci żeńskiej o brzydkich kształtach. Zamiast ubrania postać ta była przepasana chustą. Jej skóra błyszczała jak naczynie z miedzi. Na twarzy widniały zapadnięte oczy, z których płynęła krwawa rosa. Zgrzytanie zębami, przewracanie oczami i wywijanie kosą sprawiły, że uczony mędrzec bardzo się przeraził. Jej widok wywoływał przerażenie, obrzydzenie, niechęć i lęk.nienie: