Księga IX Dzień piąty BITWA Rankiem, gdy szlachta zaczęła się przebudzać, ujrzała, że jest związana. Do Soplicowa przybyli Rosjanie zawiadomieni o zajeździe, którzy wszystkich wzięli do niewoli. Rosjanie pod dowództwem Polaka, majora Płuta, który przeszedł na stronę Rosjan, zażądali od Sędziego po tysiąc rubli za głowę. Cena była zbyt wysoka, major podał ją specjalnie, ponieważ kiedyś miał porachunki ze szlachta Dobrzyńską i teraz chciał się na niej zemścić. Sędzia nie mógł zapłacić okupu, nie pomogły starania Rykowa, przez co Płut potraktował wszystkich jako buntowników i zagroził im sądem wojennym. Na dziedziniec przybył ksiądz Robak wozem kwestarski, a z nim kilku szlachciców przebranych za chłopów. Ksiądz wszedł do domu i kazał podać śniadanie z ponczem, a żołnierzom spirytus. Wśród żołnierzy rosyjskich rozpoczęła się pijatyka, korzystając z sytuacji, zostali uwolnieni Dobrzyńscy. Podchmielony major Płut, zaczął zalecać się do Telimeny, posunął się do tego stopnia, że pocałował Telimenę w obnażone ramię, za co spoliczkował go Tadeusz. Płut zaczął krzyczeć: ?Bunt! Bunt!?, bernardyn dał Tadeuszowi broń i kazał strzelić do Płuta, jednak on chybił. Rykow wezwał na pomoc żołnierzy, w tedy wpadła uwolniona szlachta i uderzyła na Rosjan. Przed dworem rozpoczęła się walka. Wszyscy dotąd zwaśnieni, stanęli dzielnie do wali z Rosjanami. Szlachta zdobyła przewagę, jednak szybko Rosjanie zgrupowali się i rozpoczęli kontrnatarcie, spychając szlachtę pod mury dworu. Z zasadzki, uratował szlachtę Konewka, który strzelił od tyłu na Moskali z garłacza, wystrzeliwującego dwanaście kul naraz, z drugiego garłacza, strzelił Sak. Rosjanie wpadli w panikę i wycofali się pod płot, formując klin, w tedy na nich natarł Hrabia, który przybył z pomocą. Koń Hrabiego padł, a jego samego uratował Robak, zasłaniając go własnym ciałem przed kula. Pijani żołnierze Rosyjscy ciągle utrzymywali swoją pozycję, a szlachta rozpoczęła ostrzał zza drzew i budynków. Major Płut wyzwał Tadeusza na pojedynek, twierdząc, że jest tchórzem, ponieważ chował się za drzewem. Tadeusz przyjął wyzwanie, jednak z obawy o życie, Płut wysłał Rykowa na pojedynek. Hrabia nie zgodził się na pojedynek Rykowa z Tadeuszem, ponieważ uważał, że to on powinien się pojedynkować z Rykowem, który napadł jego zamek. Podczas pojedynku na szpady, Płut kazał swojemu żołnierzowi, zastrzelić Tadeusz, który przyglądał się pojedynkowi. Jednak Moskal chybił, trafiając w kapelusz Tadeusza, zdrada wyszła na jaw i rozpętała się ponownie walka. Oddział Rosjan, znów uformował się w trójkąt i w tedy Wojski opracował plan, aby przewrócić starą sernicę, pod którą stało wojsko, dzięki czemu można by było przygnieść Moskali. Wojski, Woźny, kuchcik i ochmistrzowie, rozkołysali starą sernicę i przewrócili ją na Rosjan. Z tej pułapki ocalało tylko kilku żołnierzy, których szybko złapała i zabiła szlachta. Z wielką odwagą ścigał ich Gerwazy, który by sam przypłacił ten pościg śmiercią, gdyby nie ksiądz Robak, który go przewrócił, ocalając mu życie. Gdy bitwa dobiegła końca, Podkomorzy ogłosił pardon, darując życie pokonanym, a kapitana Rykowa wziął w niewolę. Dopiero po ustaniu walk, major Płut wyszedł z krzaków, gdzie ukrywał się z tchórzostwa. Gerwazy zabił Płuta. WYBIERZ COS
Księga IX Dzień piąty
BITWA
Rankiem, gdy szlachta zaczęła się przebudzać, ujrzała, że jest związana. Do Soplicowa przybyli Rosjanie zawiadomieni o zajeździe, którzy wszystkich wzięli do niewoli. Rosjanie pod dowództwem Polaka, majora Płuta, który przeszedł na stronę Rosjan, zażądali od Sędziego po tysiąc rubli za głowę. Cena była zbyt wysoka, major podał ją specjalnie, ponieważ kiedyś miał porachunki ze szlachta Dobrzyńską i teraz chciał się na niej zemścić. Sędzia nie mógł zapłacić okupu, nie pomogły starania Rykowa, przez co Płut potraktował wszystkich jako buntowników i zagroził im sądem wojennym.
Na dziedziniec przybył ksiądz Robak wozem kwestarski, a z nim kilku szlachciców przebranych za chłopów. Ksiądz wszedł do domu i kazał podać śniadanie z ponczem, a żołnierzom spirytus. Wśród żołnierzy rosyjskich rozpoczęła się pijatyka, korzystając z sytuacji, zostali uwolnieni Dobrzyńscy.
Podchmielony major Płut, zaczął zalecać się do Telimeny, posunął się do tego stopnia, że pocałował Telimenę w obnażone ramię, za co spoliczkował go Tadeusz. Płut zaczął krzyczeć: ?Bunt! Bunt!?, bernardyn dał Tadeuszowi broń i kazał strzelić do Płuta, jednak on chybił. Rykow wezwał na pomoc żołnierzy, w tedy wpadła uwolniona szlachta i uderzyła na Rosjan. Przed dworem rozpoczęła się walka. Wszyscy dotąd zwaśnieni, stanęli dzielnie do wali z Rosjanami. Szlachta zdobyła przewagę, jednak szybko Rosjanie zgrupowali się i rozpoczęli kontrnatarcie, spychając szlachtę pod mury dworu. Z zasadzki, uratował szlachtę Konewka, który strzelił od tyłu na Moskali z garłacza, wystrzeliwującego dwanaście kul naraz, z drugiego garłacza, strzelił Sak. Rosjanie wpadli w panikę i wycofali się pod płot, formując klin, w tedy na nich natarł Hrabia, który przybył z pomocą. Koń Hrabiego padł, a jego samego uratował Robak, zasłaniając go własnym ciałem przed kula. Pijani żołnierze Rosyjscy ciągle utrzymywali swoją pozycję, a szlachta rozpoczęła ostrzał zza drzew i budynków. Major Płut wyzwał Tadeusza na pojedynek, twierdząc, że jest tchórzem, ponieważ chował się za drzewem. Tadeusz przyjął wyzwanie, jednak z obawy o życie, Płut wysłał Rykowa na pojedynek. Hrabia nie zgodził się na pojedynek Rykowa z Tadeuszem, ponieważ uważał, że to on powinien się pojedynkować z Rykowem, który napadł jego zamek. Podczas pojedynku na szpady, Płut kazał swojemu żołnierzowi, zastrzelić Tadeusz, który przyglądał się pojedynkowi. Jednak Moskal chybił, trafiając w kapelusz Tadeusza, zdrada wyszła na jaw i rozpętała się ponownie walka. Oddział Rosjan, znów uformował się w trójkąt i w tedy Wojski opracował plan, aby przewrócić starą sernicę, pod którą stało wojsko, dzięki czemu można by było przygnieść Moskali. Wojski, Woźny, kuchcik i ochmistrzowie, rozkołysali starą sernicę i przewrócili ją na Rosjan. Z tej pułapki ocalało tylko kilku żołnierzy, których szybko złapała i zabiła szlachta. Z wielką odwagą ścigał ich Gerwazy, który by sam przypłacił ten pościg śmiercią, gdyby nie ksiądz Robak, który go przewrócił, ocalając mu życie.
Gdy bitwa dobiegła końca, Podkomorzy ogłosił pardon, darując życie pokonanym, a kapitana Rykowa wziął w niewolę. Dopiero po ustaniu walk, major Płut wyszedł z krzaków, gdzie ukrywał się z tchórzostwa. Gerwazy zabił Płuta. WYBIERZ COS