artiqo
John F. Kennedy miał 43 lata, gdy wygrał wybory obiecując Amerykanom „Nową Granicę”, co oznaczało polityczny dynamizm i rozwiązanie najbardziej niepokojących problemów wewnętrznych i światowych. Największy problem stanowiła potęga nuklearna Związku Radzieckiego. Amerykanie cenili młodość i dynamizm Kennedy’ego, wyraźnie kontrastujące z polityczną nieudolnością poprzednika, generała Dwighta Eisenhowera. Tamten miał 63 lata, gdy obejmował urząd prezydencki i stracił już ochotę do walki z przeciwnościami świata. Nowy prezydent prezentował nienaganny styl, dyplomatyczny takt i zdrowy rozsądek, ale to było za mało jak na konfrontację ze Związkiem Radzieckim. 26 marca 1962 roku odbyła się narada, w obecności prezydenta. Najwyżsi dowódcy i członkowie władz ocenili tam, co udało się osiągnąć w czasie rocznej prezydentury Kennedy’ego. Chodziło oczywiście o porównanie sił USA i ZSRR. Stwierdzono poważne zmiany w liczbie rakiet posiadanych przez największego rywala. Została ona bardzo zmniejszona, a zmiany nastąpiły również w radzieckich wojskach konwencjonalnych.. Jeszcze dwa lata temu Amerykanie przyjmowali, że Związek Radziecki ma 200 dywizji gotowych do boju, a obecnie służby wywiadowcze oceniały, że nie byłby on w stanie wystawić nie więcej niż 60 dywizji do przeprowadzenia ewentualnej agresji na Europę Zachodnią.. Natomiast sytuacja w NATO uległa istotnej poprawie. Liczebność dywizji wzrosła do 25. Powoli nierówności sił pomiędzy dwoma mocarstwami, jaką zastał Kennedy była przełamywana. Mówiło się wówczas powszechnie o ogromnej przewadze liczebnej radzieckich wojska rakietowych. Nadano temu określenie „luki rakietowej” Amerykanie uzyskiwali przewagę także w innych dziedzinach sił strategicznych. W 1955 roku rozpoczął służbę pierwszy okręt podwodny świata o napędzie atomowym. Był to USS Nautilus. Nautilus dokonał niezwykłego wyczynu przebywając łącznie w zanurzeniu 80 tysięcy mil morskich, bez uzupełniania paliwa nuklearnego. Jego następcy bili rekordy podwodnej prędkości, przekraczając 35 węzłów, i długotrwałości pozostawania w zanurzeniu . 30 grudnia 1959 roku spłynął na wodę pierwszy okręt podwodny USS George Washington z rakietami z głowicami nuklearnymi, który mógł otworzyć pokrywy wyrzutni na głębokości 30 metrów. Ta broń szczególnie niepokoiła Rosjan. Okręty podwodne mogły bowiem niezauważone zbliżyć się do ich wybrzeży i odpalić rakiety, które po chwili (4-5 minutach) spadłyby na cel. Taki krótki czas wykluczał możliwość obrony: ewakuację mieszkańców czy nawet ukrycie się w schronach. Ponieważ wystrzeliwane rakiety były bardzo niecelne, musiały zostać skierowane przeciwko dużym obiektom, tak dużym, iż rozrzut kilku kilometrów nie czynił różnicy, czyli przeciw miastom! Musiało minąć dużo czasu, zanim Rosjanie zdołali nadrobić opóźnienia. Niemniej jednak na początku 1957 roku w radzieckich okrętach zwanych na zachodzie Zulu zainstalowano wyrzutnie rakiet SSN-4 o zasięgu około 630 kilometrów. Amerykanie szybko rozbudowali swoją potęgę nuklearną. 24 maja 1960 roku wystrzelili satelitę Midas wykrywającego odpalenie rakiet międzykontynentalnych. Od tego momentu Stany Zjednoczone mogły odpowiedzieć uderzeniem jądrowym na pierwszy sygnał o odpaleniu radzieckich rakiet. W tym samym roku wybudowano pierwszy silos międzykontynentalnej rakiety balistycznej nowej generacji Minuteman, a w bazach brytyjskich zainstalowano amerykańskie rakiety średniego zasięgu Thor. Rakiety te wprowadzono do amerykańskich baz w Turcji i we Włoszech, łącznie w Europie było 45 amerykańskich rakiet balistycznych Jupiter oraz Thor.