Galicja, nazywana polskim Piemontem, była otuchą dla Polaków z pozostałych zaborów.
Krakowianie w 1918 roku dopiero zaczynali odczuwać, że ich patria to nie monarchia austriacka lecz Rzeczpospolita.Kraków i Galicja były miejscami swobód obywatelskich.
Dlatego miasta te nazywane były polskim Piemontem: ich mieszkańcy podejmowali wysiłki dla odrodzenia narodowego, w tym akcje militarne. Było to otuchą dla Polaków z pozostałych zaborów.Kraków końca XIX wieku był bez wątpienia najjaśniejszym punktem polskości - miejscem, które nie pozwalało zapomnieć Polakom, skąd się wywodzą. Mieszkańcy różnych zaborów - oczywiście, także ci z rejonów podkrakowskich - wybierali Kraków jako miejsce pielgrzymek o charakterze religijno-patriotycznym. Warto dodać, że licznie przybywający tu Ślązacy, przekonywani przez Niemców o wyższości cywilizacji germańskiej, mogli podczas tych pielgrzymek odczuwać poczucie dumy z racji przynależności do kultury polskiej.
Galicja, nazywana polskim Piemontem, była otuchą dla Polaków z pozostałych zaborów.
Krakowianie w 1918 roku dopiero zaczynali odczuwać, że ich patria to nie monarchia austriacka lecz Rzeczpospolita.Kraków i Galicja były miejscami swobód obywatelskich.
Dlatego miasta te nazywane były polskim Piemontem: ich mieszkańcy podejmowali wysiłki dla odrodzenia narodowego, w tym akcje militarne. Było to otuchą dla Polaków z pozostałych zaborów.Kraków końca XIX wieku był bez wątpienia najjaśniejszym punktem polskości - miejscem, które nie pozwalało zapomnieć Polakom, skąd się wywodzą. Mieszkańcy różnych zaborów - oczywiście, także ci z rejonów podkrakowskich - wybierali Kraków jako miejsce pielgrzymek o charakterze religijno-patriotycznym. Warto dodać, że licznie przybywający tu Ślązacy, przekonywani przez Niemców o wyższości cywilizacji germańskiej, mogli podczas tych pielgrzymek odczuwać poczucie dumy z racji przynależności do kultury polskiej.
Liczę na naj