gitik1002
Przez ponad 2 godziny można przypomnieć sobie jak było w Polsce w latach 70-tych i 80-tych. Bohater jest bardziej tłem niż sprawcą, przynajmniej do strajku w 1980 roku. Potem wiadomo – stan wojenny, internowanie i historia kończy się na Okrągłym Stole. Filmowy Wałęsa jest niemal wierną kopią oryginału. Scenarzysta i aktor dołożyli starań, aby widz miał wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę. Powstał więc film, który jest pouczający, wzruszający, a momentami nawet dowcipny. Domyślam się też, że autorzy dorabiali sceny pod wpływem książki pani Danuty. I na koniec najważniejsze – był agentem czy nie był? Jak kto sobie życzy. Podpisał, czyli był. Ale – tu cytuję oficerów prowadzących – "zerwał im się". Czyli nie był. Do wyboru, do koloru.
Filmowy Wałęsa jest niemal wierną kopią oryginału. Scenarzysta i aktor dołożyli starań, aby widz miał wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę. Powstał więc film, który jest pouczający, wzruszający, a momentami nawet dowcipny. Domyślam się też, że autorzy dorabiali sceny pod wpływem książki pani Danuty.
I na koniec najważniejsze – był agentem czy nie był?
Jak kto sobie życzy. Podpisał, czyli był. Ale – tu cytuję oficerów prowadzących – "zerwał im się". Czyli nie był.
Do wyboru, do koloru.