Recenzja filmu "Some like it hot" czyli "Pół żartem pół serio", oczywiście po angielsku.
Schemat: 1. Rodzaj filmu, aktorzy, reżyser 2. Główna tematyka, akcja, miejsce akcji 3. Mocne i słabe punkty filmu 4. Zachęcenie czytelników recenzji do obejrzenia.
200-250 słów Pilnie potrzebne na dziś do 23.30!!
Zgłoś nadużycie!
Given that the last time I spent almost exclusively in front of the TV and my brain has been poisoned by the terrible trash emitted by our beloved Polish channels I decided to go into rehab. I could use a simple and funny comedy, the best classics. I did not think then about black and white film, because from childhood I remained injury to them, so when I saw the colorful cover nieoglądanej even comedy, half jokingly, half seriously, "I decided to watch. I was a little embarrassed by the fact that the film is not color, but my laziness knows no bounds, and I decided to watch and this one. The film began as a very interesting gangster movie, which contradicted the string overlay, one with the appearance of Marilyn Monroe movie turned into a hilarious comedy. I must admit that I watched many movies, where the men to dress up as women and vice versa. This one amused me the most, there appeared an extremely intelligent humor and comic situations. It was not about the mud cakes and powerful kick in the rump, but the real joke sustained in amusement, which in those days, yet rarely did. Have made the greatest impression on me creations of Tony 's Curtis - (Joe / Josephine) and Jack Lemmon - (Jerry / Daphne), fared almost as well-Marilyn Monroe. In addition, operates an excellent movie, and not only jazz music. I recommend to all who love great comedies, musicals black and white movies and Marilyn Monroe.
PO POLSKU :p
Biorąc pod uwagę, że ostatni czas spędzałem niemal wyłącznie przed telewizorem a mój mózg został otruty przez straszliwą tandetę emitowaną przez nasze ukochane polskie kanały postanowiłem pójść na odwyk. Przydałaby mi się prosta i zabawna komedia, najlepiej klasyka. Nie myślałem wtedy o filmie czarno- białym, bo z dzieciństwa pozostał mi do nich uraz, kiedy więc zobaczyłem kolorową okładkę nieoglądanej jeszcze komedii,, pół żartem, pół serio” postanowiłem obejrzeć. Byłem trochę zaaferowany faktem, iż film nie jest kolorowy, jednakże moje lenistwo nie zna granic, i postanowiłem obejrzeć i ten. Film zaczął się jak całkiem ciekawy film gangsterski, co przeczyło napisowi nakładce, jedna wraz z pojawieniem się Marlin Monroe film zamienił się w przezabawną komedie. Musze przyznać, że oglądałem wiele filmów, gdzie mężczyźni przebierają się za kobiety i na odwrót. Jedna ten ubawił mnie najbardziej, występował tu nadzwyczaj inteligentny humor i komizm sytuacji. Nie chodziło tu o obrzucanie się ciastkami i potężnymi kopniakami w zad, tylko prawdziwy utrzymujący w rozbawieniu żart, co w tamtych czasach jednak jeszcze rzadko Sie zdarzało. Największe wrażenie zrobiły na mnie kreacje Tony’ ego Curtisa – (Joe/Josephine) i Jacka Lemmona – (Jerry/Daphne), niemal równie dobrze wypadła Marlin Monroe. Dodatkowo film operuje świetną jazzową i nie tylko muzyką. Polecam wszystkim, którzy lubią świetne komedie, musicale czarnobiałe filmy i marlin Monroe.
The film began as a very interesting gangster movie, which contradicted the string overlay, one with the appearance of Marilyn Monroe movie turned into a hilarious comedy. I must admit that I watched many movies, where the men to dress up as women and vice versa. This one amused me the most, there appeared an extremely intelligent humor and comic situations. It was not about the mud cakes and powerful kick in the rump, but the real joke sustained in amusement, which in those days, yet rarely did.
Have made the greatest impression on me creations of Tony 's Curtis - (Joe / Josephine) and Jack Lemmon - (Jerry / Daphne), fared almost as well-Marilyn Monroe.
In addition, operates an excellent movie, and not only jazz music.
I recommend to all who love great comedies, musicals black and white movies and Marilyn Monroe.
PO POLSKU :p
Biorąc pod uwagę, że ostatni czas spędzałem niemal wyłącznie przed telewizorem a mój mózg został otruty przez straszliwą tandetę emitowaną przez nasze ukochane polskie kanały postanowiłem pójść na odwyk. Przydałaby mi się prosta i zabawna komedia, najlepiej klasyka. Nie myślałem wtedy o filmie czarno- białym, bo z dzieciństwa pozostał mi do nich uraz, kiedy więc zobaczyłem kolorową okładkę nieoglądanej jeszcze komedii,, pół żartem, pół serio” postanowiłem obejrzeć. Byłem trochę zaaferowany faktem, iż film nie jest kolorowy, jednakże moje lenistwo nie zna granic, i postanowiłem obejrzeć i ten.
Film zaczął się jak całkiem ciekawy film gangsterski, co przeczyło napisowi nakładce, jedna wraz z pojawieniem się Marlin Monroe film zamienił się w przezabawną komedie. Musze przyznać, że oglądałem wiele filmów, gdzie mężczyźni przebierają się za kobiety i na odwrót. Jedna ten ubawił mnie najbardziej, występował tu nadzwyczaj inteligentny humor i komizm sytuacji. Nie chodziło tu o obrzucanie się ciastkami i potężnymi kopniakami w zad, tylko prawdziwy utrzymujący w rozbawieniu żart, co w tamtych czasach jednak jeszcze rzadko Sie zdarzało.
Największe wrażenie zrobiły na mnie kreacje Tony’ ego Curtisa – (Joe/Josephine) i Jacka Lemmona – (Jerry/Daphne), niemal równie dobrze wypadła Marlin Monroe.
Dodatkowo film operuje świetną jazzową i nie tylko muzyką.
Polecam wszystkim, którzy lubią świetne komedie, musicale czarnobiałe filmy i marlin Monroe.