recenzja filmu agnieszki hoolend pt. tajemniczy ogród
rudy11102
Film Holland jest adaptacją znanej powieści Frances Hodgson Burnett. Agnieszka Holland przyznała, że była to jej ukochana książka w dzieciństwie, równocześnie dodając, iż chciała zrobić film lepszy od poprzednich adaptacji. Wydaje mi się jednak, iż główny powód nakręcenia tego filmu znalazł Władysław Cybulski stwierdzając:" Agnieszka Holland znalazła się 'w takim momencie swego życia', że poczuła się się zmęczona 'malowaniem czarna farbą na czarnym tle', zapragnęła 'lżejszego tonu' w twórczości i postanowiła zrobić sobie prezent 'dla jaśniejszej strony swej natury'". Z całą pewnością można powiedzieć, że jest to film rodzinny, oglądnąć go może każdy i w zależności od wieku zupełnie inaczej odczyta zawartą w nim bogatą symbolikę. "Tajemniczy ogród" zrobiony jest sprawnie oraz rzetelnie i uważam, iż wszystkie pochwały dla reżyserki są w pełni zasłużone. Film zaczyna się smutno, ale właściwie dopiero w momencie wkroczenia do mrocznego zamku widz rozpoczyna tak naprawdę oglądać film, można to nawet nazwać "drugim początkiem". Wzrasta napięcie i tajemniczość, czujemy jak powoli wkraczamy do ogrodu razem z małą bohaterką Mary. Z radością oglądamy przeobrażenie tytułowego tajemniczego ogrodu i tu należy się duża pochwała w stronę Rogera Deakinsa, za cudowne zdjęcia przyrody, rozwijającej się w przyspieszonym tempie. Całość dopełnia znakomita muzyka, skomponowana przez Zbigniewa Preisnera. Zadowalająca jest także gra młodych aktorów, a w szczególności Kate Maberly, która bardzo dobrze wcieliła się w rolę osieroconej i trochę zbuntowanej Mary. Jedyną postacią, która wręcz razi oko widza jest lord, właściciel zamku. Postać sztuczna i przesadnie tajemnicza. Zupełnie niemożliwe wydaje się bowiem odwrócenie ojca od syna, tylko dlatego, że dziecko choruje i nie jest podobne do matki, tak kochanej przez wdowca. Film jest pełen wdzięku i w pewnych momentach wyjątkowo wzruszający. Znakomicie oddaje radość dzieci, niewiarygodną wyobraźnię i siłę dziecięcej miłości.